[O tym jak Stanisław Marusarz zdobył wicemistrzostwo świata w skokach – pierwszy medal Polaków na imprezie tej rangi. Tu fragment o jego pierwszym skoku w tym konkursie]

Prasa wspominała, że tego niedzielnego wieczoru przed radioodbiornikami w Polsce zasiadła liczna rzesza rodaków. Ale nie tylko na takie wsparcie mógł liczyć w tamten dzień zakopiański as. Choć ojczyzna została kilkaset kilometrów na południe, a krajan w Lahti była garstka – wśród nich słynny Tońko z lwowskiego kabaretu – niespodziewanie Marusarz stał się bohaterem Finów i mógł się poczuć prawie jak na Krokwi!

Gospodarze od zawsze mieli na pieńku z Norwegami, a rywalizacja narciarska stanowiła kolejny rozdział tej batalii. Tymczasem o ile w biegach mieszkańcy Kraju Tysiąca Jezior wyrośli na pierwszą siłę i zdystansowali konkurentów, o tyle w skokach narciarskich pozostawali w cieniu przeciwników. Z rzadka do czołówki potrafił się wmieszać jedynie Lauri Valonen. Cóż to znaczyło przy masach Norwegów praktycznie co roku dzielących między siebie komplety medali? Kiedy więc nadarzyła się okazja do odegrania na sąsiadach – wprawdzie dzięki zawodnikowi z dalekiego kraju – postanowili pomóc, jak tylko mogli. „Rozentuzjazmowani Finowie nosili mnie na rękach, wydaje się, że moja szansa na zwycięstwo była po ich myśli: chcieli widzieć porażkę dumnych Norwegów” – wspominał po blisko 40 latach na łamach „Trybuny” Marusarz.

Entuzjazm udzielił się też kolegom z kadry. Napotkany na dole kierownik ekipy polskiej Henryk Szatkowski przekazał Marusarzowi: „”. Radości i rad nie szczędzili mu też kombinator norweski Mieczysław Wnuk i biegacz Edward Nowacki, czekający pod zeskokiem. Choć przekazywali sprzeczne podpowiedzi. Nie tego potrzebował skoczek nabuzowany emocjami po swoim świetnym wyniku.

 

Fragment pochodzi z książki Wojciecha Bajaka pod tytułem „Opowieści z dwóch desek”, której Radio GOL jest patronem medialnym. Zapraszamy do zapoznania się z pełną jej treścią. Zachęcamy do jej zakupu tutaj, a także do skorzystania z kodu rabatowego GOL, dającego -40%.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"