Już w sobotę o godzinie 21:00 FC Barcelona podejmie Valencię w ramach 4. kolejki Primera Division. Spotkanie to będzie w szczególności interesujące, gdyż obie drużyny nie weszły dobrze w sezon, borykając się z wieloma problemami kadrowymi. Pikanterii całemu spotkaniu dodało również środowe zwolnienie Marcelino z posady trenera Nietoperzy. Transmisja meczu rozpocznie się w Radiu Gol o godzinie 20:55 na kanale 2. 

Czas na przełamanie się Dumy Katalonii

Po nieudanej przygodzie z Ligą Mistrzów FC Barcelona przystępowała do nowego sezonu z bardzo chłodną głową i jeszcze bardziej wygórowanymi Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 1162110587.jpg.0-1024x683.jpgoczekiwaniami. Zarząd, a przede wszystkim piłkarze, chcieli jak najszybciej zapomnieć o kompromitacji z Liverpoolem w półfinale Champions League i dlatego postanowiono, że zawodnicy rozpoczną okres przygotowawczy już 11 lipca. Skupiono się również na transferach, co poskutkowało wielkimi, kasowymi wzmocnieniami. Za ponad 200 milionów euro do szatni Blaugrany dołączyli były Rojiblanco Antoine Griezmann oraz sprowadzony z Ajaxu Frenkie De Jong. Czas przedsezonowy sztab szkoleniowy chciał wykorzystać w 100%, tak aby zawodnicy byli w pełni przygotowani do nadchodzących rozgrywek. Jednak pierwsze ligowe mecze pokazały, że niekoniecznie im się to udało… 

Pierwszy mecz nowego sezonu La Liga zaplanowany był na piątek 16 sierpnia. Athletic Bilbao podejmował wtedy u siebie FC Barcelonę, która przystępowała do tego spotkania z wieloma problemami kadrowymi. Poza składem znaleźli się wówczas kontuzjowani Leo Messi oraz Luis Suarez. Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 63383775-dfe5-4cf4-bce7-66908253e877.jpgNajbardziej dało się odczuć brak Argentyńczyka, gdyż podopieczni Ernesto Valverde nie mieli pomysłu na grę. Drużyna nie była w stanie stworzyć dla siebie dobrej sytuacji bramkowej, a świadomość problemów gości wykorzystali Baskowie, strzelając w efektowny sposób w doliczonym czasie drugiej połowy jedyną tego dnia bramkę.

Do następnego spotkania Katalończycy podchodzili pod ostrzałem, gdyż ostatni raz rozpoczęli ligę od porażki 11 lat temu.  Niestety, już w piętnastej minucie stracili bramkę, która postawiła ich w bardzo trudnej Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie antoine-griezmann-fc-barcelona-1566794292-24986.jpgsytuacji. Na szczęście na ratunek przyszedł Antoine Griezmann, który zdobył kolejno wyrównującą jak i wyprowadzającą na prowadzenie bramkę. Mecz zakończył się zwycięstwem Azulgrany 5:2, a kibice uwierzyli, że porażka na San Mames była jedynie wypadkiem przy pracy, jednak bardzo się wtedy mylili… Trzecią kolejkę Barcelona zwieńczyła bardzo przeciętną grą na Estadio El Sadar, remisując z Osasuną 2:2. Jedynym pozytywem Blaugrany był występ 16-letniego Ansu Fatiego, który zdobył gola na 1:1.

Każdy z tych trzech meczów pokazał, że piłkarze Ernesto Valverde nie są wystarczająco przygotowani do sezonu. Jest to zwłaszcza zaskakujące, gdyż piłkarze Dumy Katalonii mają co spotkanie problem z fizycznością już od pierwszego gwizdka arbitra. Świadczyć o tym może fakt, że w dwóch ostatnich kolejkach Barca zaczynała przegrywać już w pierwszym Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 75e6a78ad26e82cbf0673f0504c4f7f9-1024x576.jpgkwadransie. Na swoją obronę sztab szkoleniowy może mieć to, że od początku sierpnia nie mogli liczyć na grę Leo Messiego oraz Luisa Suareza. Pozytywną informacją dla kibiców Blaugrany jest to, Urugwajczyk wrócił po urazie do treningów i już w sobotę powinien zagrać z Valencią

Zamieszanie w szatni Valencii na trzy dni przed meczem sezonu?

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 1494505805_083430_1494505849_noticia_normal-1024x576.jpgMarcelino Garcia Toral to postać, której nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi La Liga. Hiszpański szkoleniowiec znany jest przede wszystkim z tego, że potrafi wycisnąć 100% ze swoich zawodników i sięgać z nimi po najwyższe cele. Cały piłkarski świat usłyszał jednak po raz pierwszy o jego zdolnościach trenerskich dopiero w trakcie sezonu 2015/16, kiedy to poprowadził do półfinału Ligi Europy Villareal. Do tego zdołał zająć z ekipą Żółtej Łodzi Podwodnej gwarantujące eliminacje do Ligi Mistrzów czwarte miejsce w lidze. Co ciekawe, z klubu został wyrzucony niedługo potem, gdyż zdaniem włodarzy świadomie oddał ostatni mecz sezonu ze Sportingiem Gijon, który decydował o ich utrzymaniu w Primera Division. Całe zamieszanie wzięło się z tego, że Hiszpan jest od dawna zadeklarowanym kibicem klubu z Asturii

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie imagen53507g_NoticiaAmpliada.jpgPodobna sytuacja miała miejsce również w środę, kiedy to Hiszpana po raz kolejny zwolniono. Co ciekawe, został o tym poinformowany dopiero przez… dziennikarzy. Ruch ten wydawał się być zdecydowanie niedorzeczny, gdyż dopiero dzięki niemu ekipa z Walencji po raz pierwszy od 11 lat sięgnęła po prestiżowe trofeum. W maju podopieczni Marcelino wygrali Puchar Króla, pokonując 2:1 FC Barcelonę. Główną przyczyną decyzji zarządu miały być odmiennie wizje dotyczące drużyny szkoleniowca oraz właściciela klubu Petera Lima. Prezes wolał, aby do Nietoperzy dołączyli klienci zaprzyjaźnionego z nim agenta Jorge Mendesa. Chciał w szczególności mieć w swoich szeregach między innymi Nicolasa Otamendiego. Trener jednak planował sprowadzić do siebie zawodników BarcelonyDenisa Suareza oraz Rafinhię. Garcia Toral zdołał jednak zdobyć posłuch wśród piłkarzy. Świadczyć może o tym fakt, że w jego obronie wielu z nich się stawiło. Kapitan Dani Parejo wystosował nawet apel, w którym podziękował trenerowi za lata współpracy oraz skrytykował decyzję władz.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 8571e04ba33747cfa67da4bfe5e34c2d500x500@2x.jpgValencia, podobnie jak Barcelona, bardzo przeciętnie rozpoczęła sezon i na swoim koncie zapisała póki co jedynie cztery punkty. Nietoperze zaczęły nowy sezon od pechowego, domowego remisu z Realem Sociedad. Wydarzenia z Estadio Mestalla przypominały thriller, w którym na finiszu dochodzi do nieprzewidywalnego zwrotu akcji. Wygrywający do 100. (!) minuty podopieczni Marcelino po zdobytej w 58. minucie bramce Kevina Gameiro musieli pogodzić się z drastyczną decyzją arbitra. Sędzia wskazał na 11. metr po faulu Francisa Coquelina, za który Francuz otrzymał czerwoną kartkę. Chwilę później pewnie jedenastkę wykorzystał Mikel Oyarzabal, ratując drużynie z San Sebastian jeden punkt.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie dani-parejo-1496137828-10485.jpgNastępny mecz Pomarańczowych zawiódł w 100% oczekiwania kibiców, gdyż po dość niemrawym początku rozgrywek fani spodziewali się, że ich ulubieńcy postawią wszystko na jedną kartę i wygrają zbliżające się wyjazdowe spotkanie w Vigo. Na przeszkodzie stanęła im jednak tamtejsza Celta z Iago Aspasem na czele, która od wielu lat uwielbia robić niespodzianki, niespodziewanie wygrywając z tymi teoretycznie lepszymi ekipami. Szybko stracona bramka w 15. minucie doprowadziła do chaosu w szeregach przyjezdnych, z którego potem goście nie byli w stanie wyjść. Po upływie 90 minut wynik się nie zmienił. Czas odkupienia win przyszedł dopiero osiem dni później, kiedy to obecni zdobywcy Pucharu Króla pokonali u siebie 2:0 beniaminka Mallorkę. Oba gole zdobył kapitan gospodarzy Dani Parejo, pewnie wykonując dwie jedenastki. 

Statystyki i liczby zapowiadają wyrównany mecz!

Podczas trzyletniej kadencji Marcelino w Valencii, Nietoperze zdołały wygrać z Barceloną jedynie raz. Miało to miejsce w maju, kiedy obie drużyny Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 13958192-7070731-image-a-75_1558819513797.jpgzmierzyły się w finale Pucharu Króla. Przez ostatnie trzy sezony Pomarańczowi przegrywali z Blaugraną pięciokrotnie na przestrzeni dziewięciu meczów. Co ciekawe, mimo trzech podejść w zeszłym sezonie Duma Katalonii nie była w stanie wyjść zwycięsko z konfrontacji z ekipą z Estadio Mestalla.

Najlepszym przykładem potencjału Valencii był ostatni finał pucharu Hiszpanii, kiedy w bezbłędny sposób rozprawili się z kulejącą Barceloną. Zmasowany atak Nietoperzy już od pierwszych minut okazał się być skuteczny, gdyż Pomarańczowi mieli już po 33 minutach dwubramkową przewagę. Gole dla podopiecznych Marcelino strzelali kolejno niezawodny Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 0_Copa-del-Rey-Final-FC-Barcelona-v-Valencia-1024x538.jpgKevin Gameiro oraz Rodrigo Moreno. Mimo niekorzystnego wyniku Duma Katalonii dominowała (a jakżeby inaczej) w posiadaniu piłki. Nie dało im to jednak żadnych argumentów, aby ostatecznie pokonać ekipę z Walencji. Mecz zakończył się rezultatem 2:1, gdyż w 77. minucie cień nadziei kibicom Barcy dał Leo Messi.

Niestety, podczas sobotniej potyczki na Camp Nou Ernesto Valverde nie będzie mógł liczyć na Argentyńczyka, gdyż piłkarz od sierpnia zmaga się z kontuzją prawej stopy. Natomiast do treningów w środę wrócił Luis Suarez, który został wczoraj powołany na mecz z Valencią. Barcelona z Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie MTIwMi5qJD1mQXVZTV4-Mj4HYx5FEik6ZwchRkYWEic5Ei4AVB05MSgEKBtqGWJhKhN_XlAVeDZ6FHReAy59Z3BHfFsFQ2M-ORA.jpgpowodu urazów nie będzie mogła skorzystać również z Ousmane’a Dembele, Samuela Umtitego i Neto. U Nietoperzy wątpliwy jest natomiast występ Cristiano Picciniego oraz Carlosa Solera

źródła: onet.pl, sport.pl, wikipedia.pl, flashscore.pl

Zobacz również: Niemiecka corrida, czyli Bayern – Lipsk na 1. kanale Radia Gol – zapowiedź