Fajerwerków nie było, ale i tak polscy kibice F1 mogą zaliczyć miniony weekend do co najmniej emocjonujących. Wobec absencji Raikkonena podczas GP Holandii okazję do zaprezentowania dostał Robert Kubica.

36 lat czekała Holandia na powrót do kalendarza F1, a stało się to w miniony weekend. W rywalizacji zwycięstwo odniósł reprezentant gospodarzy Max Verstappen, który dzięki temu sukcesowi wysunął się na czoło klasyfikacji generalnej.

Robert Kubica punktów nie zdobył, jednak jego start należy zapisać po stronie plusów. Ostatecznie Polak zajął 15. miejsce.

UDOSTĘPNIJ