Do 12 maja 2018 roku Hamburger SV był jedynym klubem, który nigdy nie spadł z Bundesligi. W sezonie 2019/2020 drużyna z północnych Niemiec drugi sezon z rzędu rozegra szczebel niżej. Ogrom zmian w składzie, nowy trener i doświadczenie z poprzedniej batalii o awans, ma przynieść Hamburgowi pomoc w walce o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jakie działania podejmują Die Rothosen aby wrócić na szczyt?
Sezon spisany na straty
Poprzedni sezon był dla kibiców z Hamburga prawdziwym rollercoasterem. Zawodnicy HSV do 25 kolejki byli jednym z głównych faworytów do awansu, a rywalizacja o pierwsze miejsce z 1. FC Koln nabierała tempa z kolejki na kolejkę. W Pucharze Niemiec Hamburg spisywał się jeszcze lepiej. Do rozgrywek pucharowych zespół z Hamburga przystąpił w 1/32 finału, zwyciężając na wyjeździe spotkanie z TuS Erndtebruck (5:3). Następnie Die Rothosen odprawiali z kwitkiem kolejno Wehen Wiesbaden (3:0), 1. FC Nurnberg (1:0), SC Paderborn 07 (2:0). HSV zatrzymał dopiero potentat – RB Lipsk, który zwyciężył w półfinale na Volksparkstadion (3:1). Głównym celem dla zespołu Der Dino był jednak powrót do Bundesligi. Wszystko zdawało się być na dobrej drodze, aż do marcowych derbów Hamburga z FC St. Pauli, które HSV wygrało na Millerntor-Stadion aż 4:0. Od tego zwycięstwa HSV zdobyło w 2. Bundeslidze zaledwie sześć punktów w dziewięciu ostatnich kolejkach. Po dwóch nieznacznych porażkach (2:3 z Darmstadt, 1:2 z Magdeburgiem) i dwóch remisach (1:1 z 1. FC Koln, 1:1 z Erzgebirge Aue), nadeszła passa trzech porażek w bardzo słabym stylu. Najpierw w 31. kolejce zespół prowadzony wówczas przez Hannesa Wolfa uległ bezpośredniemu rywalowi w walce o awans – Unionowi Berlin, wynikiem 0:2. Po tym spotkaniu w zespole HSV wyraźnie spadły morale, efektem czego były dwie kolejne porażki (0:3 z Ingolstadt, 1:4 z Paderborn). Mimo zwycięstwa w ostatniej kolejce z Duisburgiem, Hamburg w poprzednim sezonie 2. Bundesligi zajął zaledwie 4. miejsce, a do awansu zabrakło Die Rothosen bardzo niewiele, bowiem zespoły z drugiego i trzeciego miejsca, wyprzedziły HSV w tabeli o jeden punkt.
Zmiany w kadrze
Do sezonu 2019/2020 Hamburg przystąpi z nowymi marzeniami o powrocie do Bundesligi. W zespole pojawiły się również nowe twarze, a kilku piłkarzy opuściło Volksparkstadion. Patrząc na ilość zmian w zespole HSV przed sezonem, trudno oprzeć się wrażeniu, że w klubie miała miejsce kadrowa rewolucja. Klub opuściło z różnych powodów 17 zawodników. Z wypożyczeń do własnych klubów powrócili: Leo Lacroix (St. Etienne), Orel Mangala (VFB Stuttgart), Hwang Hee-Chan (Salzburg), Aaron Opoku (Hansa Rostock). Kilku piłkarzy zostało sprzedanych: Pierre-Michel Lasogga (Al Arabi), Finn Porath (Holstein Kiel), Patric Pffeiffer (Darmstadt), Jann-Fiete Arp (Bayern), Douglas Santos (Zenit). Kilku zawodnikom skończyły się kontrakty i nie zdecydowano się ich przedłużyć, byli to: Lewis Holtby, Mats Kohlert, Christian Stark, Jonas Behounek, Morten Behrens, Jakob Golz, Dominic Cyriacks oraz Arianit Ferati. Do klubu dołączyło natomiast aż 19 zawodników. W sezonie 2019/20 w barwach HSV zagrają: Xavier Ameachi (sprowadzony z Arsenalu), Timo Letschert (Sassuolo), Patrice Kabuya (wolny agent, wcześniej Eintracht), Bernard Boloko (wolny agent, wcześniej Bayer 04 Leverkusen), Adrian Fein (Bayern, wypożyczenie), Tobias Fagerstrom (BK-46), David Kinsombi (Holstein Kiel), Tim Leibold (1. FC Nurnberg), Jan Gyamerah (Bochum), Daniel Heuer Fernandes (Darmstadt), Jeremy Dudziak (St. Pauli), Ewerton Almeida (1. FC Nurnberg), Sonny Kittel (wolny agent, wcześniej Ingolstadt), Lukas Hinterseer (Bochum). Z wypożyczeń do Hamburga powrócili: Matti Steinmann (Vendsyssel), Finn Porath (Unterhaching), Bobby Wood (Hannover), Christoph Moritz (Darmstadt). Trenerem zespołu z Hamburga został Dieter Hecking.
Przygotowania do walki o powrót
Okres przygotowawczy HSV przyniósł wiele odpowiedzi, ale również mnóstwo pytań. Die Rothosen mierzyli się z zespołami z różnych krajów, różniącymi się stylem gry i osiągali z nimi dość dobre wyniki. Dwa pierwsze sparingi miały charakter treningowy, zaplanowanymi rywalami były dużo słabsze zespoły. Pierwsze spotkanie HSV wygrało 8:0, rywalem był Meiendorfer SV, a drugi mecz przeciwko TSV Bucholz 08 zwyciężyło 13:1. To by było na tyle jeśli chodzi o rywali krajowych. Kolejny mecz Der Dino rozegrali z Olympiakosem, który rozgrywał spotkania również z polskimi drużynami (1:1 z Pogonią Szczecin, 1:1 z Lechią Gdańsk, 5:0 z Jagiellonią Białystok). Podopieczni Dietera Heckinga osiągnęli identyczny rezultat co Pogoń i Lechia, remisując z Olympiakosem 1:1. Następnie przyszła jedyna porażka okresu przygotowawczego w rywalizacji z angielskim Huddersfield (0:1). Ostatnie spotkanie z Anderlechtem Bruksela zakończyło się remisem 2:2. HSV rozegrało już także pierwsze spotkanie nowego sezonu 2. Bundesligi przeciwko Darmstadt. Na Volksparkstadion padł remis 1:1, który w 90+8’ minucie uratował dla gospodarzy Aaron Hunt dzięki wykorzystanej jedenastce.
Czas pokaże…
Na papierze Hamburg wydaje się być faworytem do zwycięstwa na zapleczu Bundesligi, aczkolwiek już pierwsze kolejki zweryfikują czy nie jest to kolos na glinianych nogach. Tak wielka rotacja w składzie wniesie odrobinę świeżości, ale może się okazać, że zespół Dietera Heckinga będzie potrzebował kilku kolejek na zgranie się, przez co może tracić punkty. Z biegiem czasu zespół z Hamburga powinien jednak rosnąć w siłę i zdaje się, że kwestia awansu leży tylko w nogach i głowach piłkarzy HSV.