Podrażniona porażką w derbach Londynu z Arsenalem drużyna Chelsea w niedzielę zmierzy się z grającym w kratkę West Ham United. „The Blues” zajmują na ten moment bezpieczną trzecią pozycję w ligowej tabeli z jednym meczem zaległym do rozegrania, lecz muszą mieć się na baczności, bo rywale nie śpią. Z kolei „Młoty” plasują się obecnie na lokacie dającej europejskie puchary, lecz czują oddech na plecach ze strony Wolves. Starcia Chelsea z West Hamem to zawsze gwarancja dużych emocji. Początek spotkania dzisiaj o godzinie 15:00. 

Nierówna forma Chelsea w ostatnich tygodniach

Chelsea po powrocie do gry po przerwie reprezentacyjnej notuje zarówno bardzo dobre, jak i dużo słabsze występy. W środku obecnego tygodnia „The Blues przegrali z Arsenalem 2:4 w ważnym spotkaniu derbowym. Podopieczni Thomasa Tuchela nie zagrali na pełnych i swoich wysokich obrotach, co wykorzystali w skuteczny sposób zawodnicy „Kanonierów” zdobywając bardzo cenne trzy punkty. Wcześniej jednak ekipa ze Stamford Bridge złapała dobry rytm. Po klęsce i dużej wpadce z Brentford na początku kwietnia oraz porażce na własnym terenie z Realem Madryt w Lidze Mistrzów przyszły lepsze mecze ze strony Chelsea. Dosłowny pogrom w starciu z Southampton, wygrana w świetnym stylu na wyjeździe 0:6 udowodniła możliwości drużyny z Londynu. Następnie „The Blues” pokazali się ze znakomitej strony w rewanżowym meczu w 1/4 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt, odrobili straty z pierwszego spotkania, doprowadzając do dogrywki. Podopieczni Tuchela byli bliscy awansu, lecz w dodatkowym czasie gry Karim Benzema swoją bramką na 2:3 zapewnił „Królewskim” półfinał Champions League. Chelsea pozostaje jednak w grze o trofeum, ponieważ przed tygodniem zwyciężyła w półfinale FA Cup z Crystal Palace 2:0 i wywalczyła awans do wielkiego finału, w którym 14 maja na Wembley zmierzy się z Liverpoolem. Triumfatorzy Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu będą mieli okazje do zrewanżowania się „The Reds” za finał Pucharu Ligi Angielskiej w aktualnej kampanii w lutym, kiedy to ulegli drużynie Jurgena Kloppa po rzutach karnych. Najpierw jednak czeka ich rywalizacja w Premier League i walka o miejsce w czołowej czwórce. Chelsea znajduje się obecnie na trzecim miejscu, lecz pomimo jednego zaległego spotkania po stronie „The Blues”, rywale nie śpią i każda strata punktów może okazać się decydująca. Niewątpliwie dobrą informacją dla finalistów Pucharu Anglii jest Timo Werner powracający do przyzwoitej dyspozycji. W ostatnich czterech występach niemiecki napastnik zdobył cztery bramki i zanotował dwie asysty.

Gra w kratkę West Hamu, lepiej w Europie, gorzej w lidze

West Ham w ostatnich tygodniach gra w kratkę. Przeplata lepsze mecze gorszymi. Można zauważyć, że podopieczni Davida Moyesa grają obecnie lepiej w europejskich pucharach niż w lidze. „The Hammers” w bardzo dobrym stylu ograli w dwumeczu w ćwierćfinale Ligi Europy Olympique Lyon i o finał tych rozgrywek zagrają z Eintrachtem Frankfurt. W Premier League drużyna z Olympic Stadium potraciła punkty w ostatnich kolejkach z niżej notowanymi rywalami. Przed tygodniem pomimo wyraźnej przewagi na boisku West Ham tylko zremisował na własnym terenie z walczącym o utrzymanie Burnley 1:1, a wcześniej przegrał w wyjazdowym spotkaniu z Brentford 2:0. „Młoty” potrzebują łapać cenne punkty w lidze, gdyż na ich plecach cały czas siedzi Wolverhampton Wanderers. Zespół Davida Moyesa zajmuje obecnie siódmą pozycję w ligowej tabeli, gwarantującą eliminacje do Ligi Konferencji i ma zaledwie trzy oczka przewagi nad Wolves, które ma rozegrany jeden mecz mniej od West Hamu. Terminarz ekipy ze Stadionu Olimpijskiego w Londynie nie jest łatwy, więc „The Hammers” muszą zdobywać punkty w starciach z wyżej notowanymi rywalami, jeżeli chcą grać w europejskich pucharach w następnym sezonie. Oczywiście inną drogą do rywalizacji na europejskich salonach jest wygrana w Lidze Europy, która zagwarantuje im występy w Lidze Mistrzów w następnej kampanii.

Ostatnie bezpośrednie potyczki obu zespołów

W ostatnich pięciu bezpośrednich konfrontacjach Chelsea z West Ham trzykrotnie górą byli „The Blues”, a dwa razy wygrywały „Młoty”. W tym sezonie to podopieczni Davida Moyesa okazali się lepsi w starciu z zespołem Thomasa Tuchela, w grudniu zwyciężając 3:2. Pamiętnego gola na wagę triumfu w tym meczu zdobył Arthur Masuaku w końcówce rywalizacji na Olympic Stadium po bardzo ładnym uderzeniu z trudnej pozycji, które kompletnie zaskoczyło Edouarda Mendy’ego. W ostatnich pięciu spotkaniach obu drużyn padały średnio 3 bramki, więc mamy prawo dzisiaj spodziewać się dobrego, otwartego i stojącego na wysokim poziomie meczu.

Sytuacja kadrowa

W Chelsea w dzisiejszym derbowym meczu na Stamford Bridge nie zobaczymy wciąż kontuzjowanych Bena Chilwella, Calluma Hudsona-Odoia i Mateo Kovacicia. Problemem dla Thomasa Tuchela mogą być kontuzje dwóch ważnych środkowych obrońców. Z powodu urazu pachwiny w niedzielę nie wystąpi Antonio Rüdiger, a także najprawdopodobniej Andreas Christensen nie będzie do dyspozycji niemieckiego szkoleniowca.

David Moyes również ma problemy na środku obrony. Z powodu kontuzji kostki nie będą mogli zagrać Issa Diop oraz Kurt Zouma. Na dodatek uraz cały czas leczy kolejny defensor – Angelo Ogbonna, który pauzuje od listopada i nadal nie jest gotowy do powrotu na boisko. W takiej sytuacji od pierwszej minuty w niedzielę na Stamford Bridge duet środkowych obrońców stworzą prawdopodobnie Craig Dawson i Aaron Creswell.

Chelsea – West Ham United : przewidywane składy

Chelsea : Mendy – James, Silva, Sarr – Azplicueta, Loftus-Cheek, Kante, Alonso – Mount, Werner – Havertz

West Ham United : Fabiański – Coufal, Dawson, Cresswell, Jonshon – Soucek, Rice – Bowen, Lanzini, Benrahma – Antoni

W tym sezonie obejrzeliśmy już jedno znakomite spotkanie pomiędzy West Hamem, a Chelsea i jutro możemy zpbaczyć po raz kolejny widowisko na wysokim poziomie. Obie drużyny potrzebują trzech punktów. „The Blues” chcą utrzymać swoją trzecią pozycję i podążać w stronę awansu do Ligi Mistrzów, a „Młoty” muszą zdobywać kolejne oczka do swojego dorobku, żeby utrzymywać się na miejscu premiowanym grą w europejskich pucharach. Będący w bardzo dobrej formie Timo Werner będzie poszukiwał kolejnych goli, a Michail Antonio przełamania. Reprezentant Jamajki pozostaje bez gola od 764 minut! Łącznie daje to aż dziesięć spotkań. Ewidentnie napastnik drużyny z Olympic Stadium nie może odnaleźć dyspozycji z pierwszej części sezonu. Czy dzisiaj w końcu trafi do siatki? Przekonamy się już dzisiaj. Pierwszy gwizdek Michaela Olivera na Stamford Bridge o godzinie 15:00.

Mateusz Olszyna

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.