Aitor Fernandez, czyli jeden z najlepszych bramkarzy tego sezonu La Liga może nie zagrać w niedzielę z Athletikiem Bilbao, gdyż został wybrany do bycia częścią komisji wyborczej. 

Często zdarza się, że zawodnik zmuszony jest opuścić konkretne spotkanie, gdyż przekroczył dopuszczalną liczbę żółtych kartek lub z powodu nabawienia się kontuzji. Rzadko jednak ma miejsce sytuacja, kiedy grę w meczu piłkarzowi uniemożliwiają czynniki pozasportowe. O wyjątkowym pechu może mówić Aitor Fernandez, który został powołany do bycia częścią komisji wyborczej. Nie można tutaj jednak mówić o jakiejkolwiek złośliwości ze strony jakichś osób, gdyż do tej roli Hiszpan został przydzielony drogą losowania. Dlatego też opcja, że ludzie odpowiedzialni za całe to zamieszanie są kibicami Athletikowi Bilbao nie wchodzi w grę. 

Co ciekawe, do całej sytuacji odwołali się działacze Levante, jednak odrzucono ich prośbę o unieważnienie przydzielenia Fernandeza do tej funkcji. Na szczęście dla kibiców klubu z Walencji Aitor pełni jedynie rolę zastępczą w komisji, a to oznacza, że bardzo prawdopodobne jest, że w ogóle tam nie zasiądzie. Jest jednak jeden haczyk – Hiszpan musi być cały dzień w gotowości, aby w razie nagłego przypadku przyjechać do lokalu wyborczego. O ostatecznej decyzji dowiemy się jednak dopiero w niedzielę rano, kiedy bramkarz zostanie poinformowany, czy w ogóle będzie tam potrzebny. 

Zobacz również: W Mediolanie lecą iskry. Antonio Conte uderza w zarząd Interu

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Wyznawca piłki nożnej od dziewiątego roku życia. Fanatyk FC Barcelony, ligi hiszpańskiej oraz reprezentacyjnych rozgrywek.