We wczesne sobotnie popołudnie zostanie zainaugurowana 34. kolejka Premier League. Od razu będzie to starcie hitowe tej serii gier. Arsenal podejmie na The Emirates Manchester United. Jest to mecz drużyn, które walczą o zakończenie tego sezonu na czwartym miejscu, premiujące występem w przyszłorocznej edycji UEFA Champions League. W pojedynku rozgrywanym na Old Trafford w pierwszej części kampanii Czerwone Diabły wygrały 3:2 po dwóch bramkach Cristiano Ronaldo i jednej Bruno Fernandesa. Spotkanie poprowadzi 43-letni Craig Pawson. Pierwszy gwizdek o 13:30. Emocji nie zabraknie.

Kanonierzy obecnie zajmują 5. pozycję w tabeli angielskiej ekstraklasy. Mają tyle samo meczów rozegranych i identyczną liczbę punktów na swoim koncie co czwarty Tottenham. Rywalizacja między tymi dwoma klubami zapowiada się fascynująco i któraś z tych drużyn najprawdopodobniej wywalczy 4. miejsce na koniec tegorocznych rozgrywek. Ekipa Mikela Artety jest w znakomitych nastrojach, bowiem w środę wieczorem pokonali w niezwykle prestiżowym meczu Chelsea 4:2, grając na wyjeździe. Zagrali bardzo dobre zawody i tym samym powetowali sobie słabszą dyspozycję udokumentowaną porażkami w trzech poprzednich spotkaniach. Nie ucierpieli na tym zbytnio punktowo, ponieważ dalej są w kontakcie z rywalami. Mają szansę zagrać w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od sześciu lat. W sobotnim meczu nie będą mogli wystąpić kluczowi zawodnicy Thomas Partey i Kieran Tierney z powodu urazów. Niepewny jest występ Takehiro Tomiyasu. Mają zagrać w ustawieniu 4-2-3-1. W obronie ma zagrać stała para stoperów Magalhaes-White. Szkota na prawej stronie ma zastąpić Cedric Soares. Zabezpieczać tyły mają Granit Xhaka i Mohamed Elneny. W ofensywie gospodarze mają bardzo szybkich piłkarzy i trzeba być bardzo czujnym, by nie pozwolić im na rozwinięcie skrzydeł. W ataku w miejsce Lacazetta ma wystąpić Eddie Nketiah. Zagrał on świetnie w spotkaniu derbowym z The Blues. Mają go wspierać skrzydłowi, którzy potrafią dryblować, kreować sytuacje swoim kolegom, a mianowicie Smith Rowe i Saka.

Manchester United jest za to w kiepskiej, rozczarowującej dyspozycji. We wtorek poniósł sromotną porażkę w prestiżowym meczu z Liverpoolem na Anfield 0:4 nie prezentując nic dobrego w swoim wykonaniu i kompromitując się kompletnie. To ich najgorszy sezon od kilkudziesięciu lat. Obecnie zajmują 6. miejsce i mają bardzo małe szanse na zajęcie 4. miejsca po zakończeniu tego sezonu. Tracą 3 punkty do Kogutów i Kanonierów, z czym oba te kluby mają do rozegrania jeszcze jeden mecz zaległy między sobą. Jest to ostatni dzwonek dla podopiecznych Ralfa Rangnicka na włączenie się do rywalizacji o małe mistrzostwo Anglii. Do tego niezbędne jest zwycięstwo z Arsenalem o które napewno będzie ciężko zważywszy na dyspozycję obu ekip. W ostatnich pięciu spotkaniach dwa razy wygrali, raz zremisowali i ponieśli dwie porażki. Ich forma uległa znacznej obniżce po przerwie reprezentacyjnej. Od tego czasu zdołali tylko pokonać z wielkim trudem ostatnie w tabeli Norwich. Byli w stanie przegrać nawet z bijącym się o spadek Evertonem. W czwartek Manchester United za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że Erik Ten Hag zostanie nowym trenerem Manchesteru United od przyszłego sezonu. Jest to niewątpliwie zwiastun rewolucji w tym zespole. Piłkarze muszą się starać bardziej niż kiedykolwiek, bo nie wiadomo kto zostanie w drużynie z Old Trafford na przyszłą kampanię. W spotkaniu z Arsenalem nie będą mogli wystąpić Luke Shaw, Edinson Cavani, Fred i Paul Pogba, dla którego spekuluje się, że mecz wtorkowy był ostatnim w barwach Manchesteru United. Do dyspozycji niemieckiego szkoleniowca będą Scott McTominay i Raphael Varane wracający po kontuzji. Od pierwszej minuty ma zagrać Cristiano Ronaldo, który nie mógł wystąpić w meczu z The Reds z powodu rodzinnej tragedii i straty syna. Mają być ustawieni w formacji takiej samej co ich rywale, czyli 4-2-3-1. Na pozycji środkowych obrońcy ma zagrać duet Varane-Maguire. W środku pola powinni wystąpić McTominay i Matić, którzy będą starali się blokować zapędy rywali i przechwytywać piłkę, rozgrywać ją. Na szpicy zagra Ronaldo, którego wspomagać ma jego kolega z reprezentacji Bruno Fernandes. Jest on głównym kreatorem akcji ofensywnych, ma największą chęć do gry, zawsze stara się pchać piłkę do przodu i stwarzać sytuacje strzeleckie. Na skrzydłach wystąpią szybki, świetnie dryblujący Jadon Sancho i Jesse Lingard, co jest jednak sporym zaskoczeniem. Ma on zagrać drugi raz z rzędu w podstawowej jedenastce.

Oczekuje się, że to goście będą starali się dyktować warunki gry, mieć większe posiadanie piłki. Nie będzie to jakaś duża przewaga, bo gospodarze też w końcu ostatnio lubią mieć futbolówkę przy nodze, dominować nad rywalem i w odpowiednim momencie go zaskoczyć, zaatakować. Obie ekipy mają szybkich dryblujących skrzydłowych. Możemy oczekiwać z pewnością wyrównanego spotkania i walki w środku pola.

 

Przewidywane składy: 

Arsenal: Ramsdale – Tavares, Magalhaes, White, Soares – Xhaka, Elneny – Rowe, Odegaard, Saka – Nketiah

Manchester United: De Gea – Telles, Varane, Maguire, Dalot – McTominay, Matić – Sancho, Fernandes, Lingard – Ronaldo

 

Marcin Kowalewski

 

 

 

 

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.