Pewnie niewielka część siatkarzy na rozpoczęcie swojej seniorskiej kariery zdecydowałaby się na wyjazd do mniej rozwiniętej ligi w obcym kraju. Na taki krok zdecydował się Szymon Ławrynowicz, który będąc zawodnikiem juniorskiej ekipy Indykpolu AZS Olsztyn, podjął się spróbowania swoich sił w czwartym zespole ubiegłego sezonu Volleyligaen – Middelfart VK.
Wybrałem klub Middelfart, ponieważ zapewnili mi granie w pierwszym składzie na dosyć fajnym poziomie jak na pierwszy rok seniorski, do tego zapewnili mi mieszkanie, wyżywienie oraz dostałem dobre wynagrodzenie – mówi 19-latek, który został ogłoszony jako nowe wzmocnienie w pierwszej połowie września. Jest jedynym libero w kadrze, więc przebywa na boisku w każdym spotkaniu od początku do końca, przy okazji notując bardzo dobre liczby.
Sam mówi, że pierwszy krok zrobił prezes klubu, proponując mu ofertę dołączenia do nich – Jako pierwszy rękę wyciągnął do mnie klub. Pewnego wakacyjnego ranka wsiadając do pociągu nad morze, dostałem maila z ofertą zagrania w Middelfart. Gdy dostałem ofertę stamtąd, od razu poszukałem jakiś informacji o tej lidze i pomyślałem, że to będzie idealna liga na pierwszy sezon seniorski aby się ograć i nabrać doświadczenia boiskowego.
Szymon jest jednym z pięciu obcokrajowców, oprócz niego jest jeszcze trzech Kanadyjczyków, oraz przedstawiciel Bahamów. Reszta kadry to Duńczycy, i według młodego libero, atmosfera w szatni jest bardzo dobra. „Przyjęto mnie bardzo dobrze, w tym sezonie mamy bardzo młody skład, więc nie czułem za bardzo różnicy od drużyny juniorskiej. Szybko złapałem ze wszystkimi kontakt, a atmosfera w drużynie jest wybitna, nigdy nie byłem w drużynie z tak dobrą atmosferą”.
Wracając do początku tekstu, Szymon był zawodnikiem juniorów Indykpolu AZS Olsztyn. Znamy przypadki młodych talentów, którzy przedostawali się do pierwszych zespołów z niższych szczeblów. Zawodnik Middelfartu o ewentualnej szansie gry w PlusLidze wypowiada się następująco: Nie, nie czułem się gotowy sportowo. W PlusLidze poziom jest najwyższy na świecie i żeby być w tej elicie, trzeba sobie zasłużyć dobrą grą, a juniorskie rozgrywki różnią się bardzo jakościowo od PlusLigi.
Podczas okresu przygotowawczego do sezonu Indykpolu zdarzało się Szymonowi brać udział w zajęciach prowadzonych przez trenera Webera. Opowiedział nam o podobieństwach między treningami Indykpolu a Middelfartu: Tak jak wspomniałem PlusLiga to najwyższy poziom, więc trening w AZS-ie naprawdę jest bardzo intensywny i każde dotknięcie piłki musi być wykonane perfekcyjne. Nie można było się na moment rozkojarzyć. Dokoła byli trenerzy, którzy dopatrywali się każdego szczegółu. Natomiast muszę przyznać, że ćwiczenia w Middelfart są bardzo podobne do tych z Indykpolu, tylko różnica w tym, że sztab szkoleniowy mamy mniejszy, więc nie jest wszystko tak dobrze monitorowane. Kolejną różnicą jest to że trenuje z nami dużo juniorów lub zawodników z niższej dywizji, więc niestety, ale jakość akcji jest niska i szybko się kończą. Ale jeśli chodzi o intensywność i nastawienie mentalne do treningu to jest takie same.
Jeśli chodzi o ilość treningów, to według Szymona są to dwa treningi dziennie we wtorek, i jeden w każdym innym dniu. Libero dodatkowo prowadzi grupę młodzików dwa razy w tygodniu.
Zapytany jeszcze o klasyczne plusy oraz minusy gry w Danii, zainteresowany odpowiedział następująco: Pozytywne jest to, iż wszystkie mecze są transmitowane, więc można przeanalizować swoją grę i powycinać swoje dobre zagrania. Wysoki poziom rozgrywek, każdy zespół potrafi grać w siatkówkę i trzeba naprawdę być skoncentrowanym, żeby wygrać mecz. A najlepsza piątka zespołów w tym sezonie jest bardzo wyrównana, i mecze pomiędzy nimi stoją na wysokim poziomie i są wyrównane, także można zacierać ręce na play-offy i Final Four. Cała liga z roku na rok idzie w górę.
Za minus Szymon uważa następujące czynniki: Złe przygotowanie naszego zespołu do sezonu, za późne załatwienie licencji zagranicznym zawodnikom przez co nie mogli grać od początku. Nie wszyscy zawodnicy są profesjonalnymi siatkarzami, przez co nie pojawiają się na każdym treningu, i czasami brakuje ludzi na treningach, trener ma też inną pracę, przez co też go nie ma na niektórych treningach, w innych ligach jest to nie do pomyślenia. Dodał także, że nie ma prowadzonych rankingów na podstawie statystyk, przez co ciężko porównywać się do innych zawodników.
Najwyższa klasa rozgrywkowa w Danii liczy 10 zespołów, co ciekawe, zwycięstwo w 5 setach jest liczone za 3 punkty, a nie tak jak wszędzie za 2. Middelfart aktualnie zajmuje szóste miejsce po dziewięciu kolejkach, z 15 punktami na koncie. Następny mecz rozegra 7 grudnia, na swojej hali podejmie Odense Volleyball, zespól oczko nad nimi w ligowej tabeli.
Autor: Szymon Miszczak