Po rozpoczynającym Memoriał Wagnera  zwycięstwie nad reprezentacją Serbii, drugiego dnia rywalizacji na polskich siatkarzy czekało jeszcze trudniejsze zadanie. Ich następnym przeciwnikiem byli aktualni mistrzowie olimpijscy – Brazylijczycy. Tym razem w starciu tytanów lepsi okazali się Canarinhos. Po emocjonującym pojedynku pokonali oni gospodarzy 3-1. Podopieczni Vitala Heynena porażkę przyjęli ze spokojem i dziękując kibicom za niewiarygodny doping opowiedzieli o pomeczowych spostrzeżeniach.

– Może nie jesteśmy jeszcze na najwyższym pułapie, ale to za  tydzień wygrywanie będzie dla nas najważniejsze. Zawsze jest coś do poprawienia i będziemy jeszcze nad tymi detalami pracować, tak aby za tydzień osiągnąć satysfakcjonujący efekt – wyjaśnił Grzegorz Łomacz.

Pomimo niekorzystnego wyniku na boisku mogliśmy dostrzec wiele pozytywnych aspektów gry naszej drużyny. Bardzo dobrze funkcjonował polski blok, a umiejętna gra w defensywie pozwalała zwycięsko wychodzić z długich, wyrównanych wymian.

– Moim zdaniem naprawdę nieźle to wygląda i dobrze przepracowaliśmy okresy w Zakopanem, czy przed meczami w Opolu. Zobaczymy jak wyjdzie w Gdańsku, ale jesteśmy dobrej myśli, bo nasza gra zaczyna się powoli zazębiać – podkreślił środkowy reprezentacji Mateusz Bieniek. Za jeden z podstawowych mankamentów w grze swojego zespołu uznał zbyt mało agresywną zagrywkę. – Wczoraj zagrywaliśmy na bardzo wysokim poziomie, dziś serwowaliśmy bardzo słabo. Brazylijczycy byli od nas w tym elemencie dużo lepsi. Na pewno nad zagrywką musimy jeszcze pracować – dodał.

– Oczywiście są elementy w których wyglądamy dobrze oraz te, które musimy jeszcze poprawić. To normalne w okresie przygotowawczym i jeśli nie mielibyśmy nad czym pracować, byłoby coś nie tak. (…) Wczoraj mieliśmy konkretne wytyczne odnośnie tego nad jakimi elementami się skupić, dziś było podobnie. Myślę, że jeśli będziemy je poprawiali i powoli szli w tym kierunku, już za tydzień osiągniemy optymalną wysoką formę naszej drużyny – ocenił przyjmujący Aleksander Śliwka.

W jednej z wypowiedzi podziękował także kibicom za tak liczne uczestnictwo w rozgrywanych przez reprezentację meczach oraz pełen zaangażowania doping.

– Myślę, że inne drużyny mogą nam zazdrościć, bo to turniej towarzyski przed ważną imprezą, a jednak udało się zapełnić halę. Jest fantastyczna atmosfera, wsparcie kibiców jest naprawdę odczuwalne. Bardzo im dziękujemy i mamy nadzieję, że równie licznie pojawią się jutro oraz w Gdańsku. My zrobimy wszystko, by dobrze się bawili a przede wszystkim mogli cieszyć się z naszych zwycięstw.

Zapytany o przyczyny porażki selekcjoner reprezentacji Vital Heynen podał jeden podstawowy powód takiego rezultatu.

– Nasz atak w meczu z Brazylią nie był tak dobry, jak wczoraj, gdy wygraliśmy z Serbią. Graliśmy nieźle w bloku i obronie, ale tym meczu nie można wygrać. Jeszcze do tego dochodzi zagrywka, która też nie wychodziła najlepiej. Wczoraj inne elementy były lepsze, dziś inne. Naszym zadaniem jest sprawić, by za tydzień wszystkie elementy zagrały na najwyższym poziomie.

fot. Memoriał Wagnera/Karol Bartnik

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.