Östersund gości inaugurację biathlonowego Pucharu Świata. W niedziele zawodnicy i zawodniczki zmierzyli się w sprintach. Najlepsi okazali się reprezentanci gospodarzy- Hanna Oeberg oraz Sebastian Samuelsson.

   O godzinie 11:00 na trasie pojawiły się panie. Trasę najszybciej pokonała Hanna Oeberg, ku uciesze lokalnej publiczności, która zgromadziła się na trybunach. Szwedzcy kibice mieli powody do zadowolenia. Po słabszym wczorajszym dniu, dziś w  najlepszej dziesiątce biathlonistki z tego kraju zajęły aż trzy miejsca. Ósma była siostra zwyciężczyni- Elvira, natomiast tuż za nią uplasowała się Linn Persson. Wielki progres względem wczorajszego biegu długiego poczyniły Francuzki. Anais Chevalier-Bouchet zajęła drugą pozycję, natomiast szósta była kolejna reprezentantka tego kraju, Justine Braizas-Bouchet. Należy przypomnieć, że czynnikiem, który zawiódł wczoraj było strzelanie. Dziś jednak trójkolorowe spisywały się na strzelnicy o niebo lepiej. Podium uzupełniła Marte Olsbu Roeiseland, która wraz z Idą Lien stanowiła norweską reprezentację w najlepszej dziesiątce. Świetnie dzisiaj spisały się Białorusinki. Nasze wschodnie sąsiadki zajęły dzisiaj czwarte (Dzinara Alimbekava) i piąte (Hanna Sola) miejsce. Bardzo przyzwoicie zaprezentowały się reprezentantki Czech. Co prawda nie znalazły się one w pierwszej dziesiątce, ale trzy miejsca w najlepszej dwudziestce to wynik, o którym marzy wiele narodowości (w tym oczywiście my). Występ Włoszek był za to z pewnością poniżej oczekiwań. Liderki tej kardy: Dorothea Wierer oraz Lisa Vitozzi zajęły kolejno 23 i 43 pozycję. Optymizmem nie napawa także dyspozycja Tiril Eckhoff. Norweżka, która zdominowała rywalizacje w ubiegłym sezonie, na początku tego ewidentnie nie jest w formie. Dziś zaliczyła taż trzy pudła i zawody ukończyła daleko z tyłu.

   Podobnie jak wśród kobiet, u mężczyzn także pierwszą rolę odegrał reprezentant gospodarzy. Był to jednak jedyny optymistyczny akcent ze strony Szwedów. Poza Sebastianem Samuelssonem, który wygrał, najlepszy z tej kadry był dopiero trzydziesty Jesper Nelin. Kolejnym podobieństwem do wcześniejszego sprintu pań była postawa trójkolorowych. Francuzi zajęli trzy miejsca w pierwszej dziesiątce. Czwarty był Emilen Jacquelin, tuż za nim znalazł się Simon Desthieux, a na szóstym miejscu rywalizacje ukończył Fabien Claude. Na tym podobieństwa w czołówce jednak się kończą. W przeciwieństwie do koleżanek, Norwegowie jako reprezentacja podczas inauguracji biathlonowego sezonu spisują się znakomicie. Dzisiaj dwóch zawodników z tego kraju stanęło na podium (drugie miejsce zajął Vetle Sjaastad Christiansen, natomiast trzeci był Johannes Boe), a oprócz wspomnianej dwójki w najlepszej dziesiątce znaleźli się Sivert Guttorm Bakken (8) oraz Filip Fjeld Andersen (9).  Całkiem przyzwoicie spisali się Rosjanie, którzy zajęli miejsca na pograniczu pierwszej i drugiej dziesiątki. Ciekawostką może być natomiast zdobycie punktów Pucharu Świata przez reprezentanta… Nowej Zelandii! Dziewiętnastoletni Campbel Wright zajął bowiem czterdziestą pozycję i zapisał na swoje konto pierwszy pucharowy punkt w życiu.

   Celowo nic wcześniej nie wspominałem o występie reprezentantów i reprezentantek Polski. To, co wydarzyło się w Östersund zasługuje bowiem na oddzielny akapit. Nie da się patrzyć z optymizmem na polski biathlon. Trudno doszukiwać się pozytywów patrząc na 49 miejsce najlepszej dzisiaj z „naszych” Moniki Hojnisz-Staręgi. Gdyby na podstawie dzisiejszego sprintu rozgrywany byłby bieg pościgowy, zobaczylibyśmy w nim jeszcze jedną naszą rodaczkę- byłaby nią Anna Mąka, która zajęła 59 pozycję. Z obowiązku należy wspomnieć o 98 lokacie Karoliny Pitoń oraz 101 Kamili Żuk. Te liczby pozostawiam bez komentarza. Szczególnie zatrważająco wygląda forma biegowa biało-czerwonych, a właściwie jej kompletny brak. Nie da się przejść obojętnie wobec faktu, że najlepszy dzisiaj z naszych panów Łukasz Szczurek, który był 83 z zaledwie jednym pudłem, znalazł się o cztery pozycje za Martinem Ponsiluomą. Teoretycznie dobry wynik, lecz trzeba wziąć pod uwagę, że Szwed spudłował pięciokrotnie. Pozostałe wyniki naszej męskiej kadry to 93 miejsce Przemysława Pancerza, 114 lokata Grzegorza Guzika i 115 pozycja Wojciecha Filipa. Powiedzieć, że nie jest dobrze, to nic nie powiedzieć. Nie byliśmy przesadnie optymistycznie nastawieni przed startem sezonu myśląc o naszych reprezentantach. Występy podczas pierwszego weekendu w Szwecji sprawiły, że jeszcze bardziej martwi nas dyspozycja naszych rodaków. Ponieważ jednak jutro mamy poniedziałek- ciężki dzień, nie można kończyć jednak zbytnio pesymistycznie. Miejmy nadzieję, że jest to proces dochodzenia do olimpijskiej formy naszych pań i panów. Żyjmy nią więc do następnych startów biało-czerwonych.

   Na koniec pochylmy się nad kwalifikacjami generalnymi. Wśród kobiet prowadzi Marketa Davidova. Czeszka ma jednak tyle samo punktów, co Dzinara Alimbekava, a liderowanie zawdzięcza sobotniemu zwycięstwu w biegu długim. Jeszcze ciekawsza sytuacja panuje jednak u mężczyzn. Zarówno Simon Desthieux, jak i Johannes Boe są sklasyfikowani na pierwszym miejscu. Nie dość, że mają identyczne liczbę punktów, podczas weekendu w Östersund uzyskiwali identyczne rezultaty. W klasyfikacji narodów wśród panów prowadzą Norwegowie, którzy bardzo pewnie weszli w nowy sezon. U pań z kolei nieznacznie (o dwa punkty) liderują Szwedki przed Niemkami. Oczywiście jest to dopiero początek zmagań w sezonie 2021/2022, stąd te tabele nie są na razie bardzo wymierne. Wraz z czasem będzie można z nich odczytać więcej interesujących informacji. Dodać należy, że nasza kadra żeńska zajmuje 15 miejsce, natomiast mężczyźni sklasyfikowani są na 25 pozycji.

   Długie oczekiwanie na nowy biathlonowy sezon opłaciło się. W Östersund dostaliśmy niemal wszystko. Zabrakło dobrej dyspozycji reprezentantów Polski. Miejmy nadzieję, że ich forma będzie szła już tylko w górę i pokażą kawał świetnego biathlonu w przyszłości. Kolejna okazja do zrehabilitowania się już w czwartek. Zawodnicy i Zawodniczki pozostają w Szwecji, gdzie czeka na nich rywalizacja w sprincie.

Jarosław Truchan

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.