15 sierpnia odbędzie się jedyny w tym roku konkurs z cyklu Letniego Grand Prix Kobiet. Zawody rozegrane będą w Frensztacie na belce największego obiektu kompleksu Areal Horecky (HS106). Swój udział zgłosiła reprezentacja Słowenii, która chce pojawić się w Czechach w pięcioosobowym składzie.

         Zawody w czeskim Frensztacie będą pierwszym i ostatnim zmaganiem w tegorocznym Letnim Grand Prix kobiet. Początkowo miało być sześć konkursów, jednak z powodu pandemii koronawirusa odwołano pięć z nich.

         W zeszłorocznym cyklu LGP Słowenki wypadły rewelacyjnie. Z przewagą aż 152 punktów triumfowały nad Japonkami w konkursie drużynowym. Indywidualnie zaś Nika Kriznar, wspólnie z Sarą Takanashi, zgromadziła największą ilość oczek, wygrywając przy tym swoje pierwsze zawody najwyższej rangi w karierze.

         W sobotnich zmaganiach Słowenię będą reprezentowały: Nika Kriznar, Ema Klinec, Spela Rogelj, Jerneja Brecl i Katra Komar. Nie pojawi się za to Ursa Bogataj, ponieważ dalej leczy kontuzję kolana, którą odniosła w grudniu.

         – Rywalizacja jest dla nas bardzo ważna, szczególnie w konkursach najwyższej rangi. Chcemy pokazać, że jesteśmy w gotowości. Moje podopieczne prezentują dość wysoki poziom. Udało nam się wprowadzić nieco nowinek sprzętowych, choć nie mieliśmy okazji do wdrożenia i przetestowania każdej z nich. Ze względu na obecną sytuację wiele firm zostało zamkniętych, co utrudnia zaopatrzenie we wszystko, czego potrzebujemy – wspomniał trener Słowenek Zupancic

         Udział w zawodach na ten moment zgłosiło 9 reprezentacji, w tym Polska. Na konkursie w Fransztacie zabraknie za to Włoszek, Norweżek i Japonek.

 

Autor: Adam Stelmaszczyk

 

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.