Max Verstappen po wspaniałym występie wywalczył zwycięstwo w Grand Prix USA, triumfując po raz 13 w tym sezonie i gwarantując swojej ekipie tytuł Mistrzów Świata Konstruktorów. Za Holendrem po świetnej walce uplasował się Lewis Hamilton, a na podium stanął również Charles Leclerc.

Już pierwsze metry wyścigu były dla Verstappena niezwykle udane, gdyż zaliczył on atomowy start i bez problemu znalazł się w otwierającym zakręcie przed startującym z pole position Carlosem Sainzem. Jak się okazało, był to jednocześnie ostatni zakręt w wyścigu Hiszpana, który został uderzony prze George’a Russella, zaliczył obrót, po czym wycofał się z rywalizacji.

Jak można się domyślić, Verstappen szybko wyrobił sobie przewagę nad drugim Hamiltonem, odjeżdżając do przodu. Za ich plecami znajdował się Russell, a dalej Sergio Perez, który mimo urwanej lotki przedniego skrzydła dołączył do czołówki.

Pierwsza znacząca zmiana sytuacja miała miejsce na okrążeniu 18, kiedy Valtteri Bottas wylądował w żwirze, co spowodowało wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Skorzystał na tym Leclerc – Monakijczyk mniej stracił na pit stopie, dzięki czemu włączył się do walki o podium. Po powrocie safety cara do alei serwisowej kierowcy nie rywalizowali nawet całego okrążeniu, bo Lance Stroll bardzo późno zmienił linię jazdy, powodując sporą kraksę z Fernando Alonso i eliminując się z rywalizacji.

Drugi restart – tak samo jak pierwszy – przebiegł po myśli Verstappena, który oderwał się od reszty stawki. W ślad za nim ruszył Hamilton, za którym o trzecie miejsce walczyli Perez, Leclerc i Russell. Na 35. okrążeniu Lewis zjechał na pit stop, zakładając nowy zestaw twardych opon. Zaraz po nim w alei pojawił się Verstappen, którego wymiana poszła jednak beznadziejnie – Holender spędził na stanowisku aż 16 sekund, tracąc całą wypracowaną wcześniej przewagę.

Na 20 „kółek” przed końcem Mistrz Świata znalazł się za Charlesem Leclerciem i tracił ponad 5 sekund do prowadzącego Hamiltona. Po wspaniałej walce w pierwszym sektorze z Monakijczykiem Verstappen ruszył w pogoń za zawodnikiem Mercedesa. Na okrążeniu 50. znalazł się na jego skrzyni biegów i pewnie minął go, wykorzystując do tego DRS. Hamilton nie był w stanie skontrować ataku Holendra i próbował jedynie wskazywać na jego wyjazdy poza tor, ale nie doczekał się kary dla rywala i musiał zadowolić się drugą pozycją.

13 w sezonie zwycięstwem Max Verstappen wyrównuje rekord Michaela Schumachera i Sebastiana Vettela, który będzie miał okazję podbić w ostatnich rundach sezonu. Hamilton był niezwykle blisko zapewnienia Mercedesowi pierwszego zwycięstwa w 2022, ale stajni z Brackley znów zabrakło nieco tempo. Zadowolony może być też Leclerc, który wcale nie był przed wyścigiem pewny miejsca podium przez start z odległej pozycji.

Tuż za „pudłem” znalazł się Sergio Perez, którego 12 punktów gwarantuje Red Bullowi tytuł mistrzowski. Piąty metę przekroczył George Russell, a szósty Lando Norris. Siódme miejsce przypadło Fernando Alonso, który wykonał genialną robotę wracając do punktów po spadnięciu na koniec stawki przez wypadek ze Strollem. Wiele pochwał zbierze za wyścig na COTA również ósmy Sebastian Vettel. Niemiec na kilkanaście „kółek” przed końcem zaliczył fatalny pit stop i spadł do połowy drugiej dziesiątki, ale świetnym tempem wywalczył sobie punktowane miejsce. Dwa punkty dzięki Kevinowi Magnussenowi w domowym wyścigu zapisał na swoim koncie Haas, a najlepszą dziesiątkę w Austin zamknął Yuki Tsunoda.

Dzięki wypadkowi Sainza i dobrym wynikom Mercedes odrobił dziś sporo punktów do Ferrari i obecnie traci już tylko 53 „oczka” do stajni z Maranello. Za ich plecami McLaren zbliżył się minimalnie do Alpine, Aston Martin zmniejszył nieco dystans do Alfy Romeo a Haas przeskoczył AlphaTauri. Wśród kierowców Charles Leclerc powrócił natomiast na drugie miejsce, wyprzedzając obecnie Sergio Pereza o dwa punkty. Russel zyskał nieco nad Carlosem Sainzem, a Lewis Hamilton do Hiszpania odrobił aż 18 „oczek” i ma już tylko 4 starty.

Najbliższa runda Formuły 1 czeka nas już w kolejny weekend. Kierowcy i zespoły tym razem będą rywalizować w Meksyku.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"