Baku to jeden z kilku wyścigów w sezonie, który w ciemno polecić można nawet motorsportowym laikom. Kolizje zespołowych partnerów, wystające z asfaltu studzienki, pościgi do samej linii mety — to wszystko zamknięte w ciasnych bandach azerskiego toru, gdzie bardzo łatwo o błąd. Co tym razem będzie nam w stanie zaoferować GP Azerbejdżanu?

Co będzie w stanie zrobić Leclerc?

Zwycięstwo w piątkowych kwalifikacjach dość niespodziewanie, choć zasłużenie przypadło Charlesowi Leclercowi. To trzecie z rzędu pole position w Azerbejdżanie w jego wykonaniu. Dobre tempo kwalifikacyjne Ferrari pokazywało jeszcze przed przerwą, jednak cały plan wywracał się do góry nogi przy zderzeniu z tempem wyścigowym, które pozostawiało wiele do życzenia w stosunku do dominującego Red Bulla. Dodatkowym problemem było również szybkie zużywanie się opon. To w połączeniu z awaryjną jednostką napędową oraz kolizją w pierwszym zakręcie Albert Park spowodowało, że Monakijczyk na ten moment może pochwalić się tylko 13 punktami na koncie. 6 zdobył w Arabii Saudyjskiej (7. miejsce), a pozostałe 7 we wczorajszym sprincie. Dwóch wyścigów nie ukończył. Kierowcy Ferrari będzie zatem zależeć na tym, by zmaksymalizować swoje szanse i nie dopuścić do kosztownego błędu. Szanse na jego zwycięstwo, kiedy za plecami czyhają dwa Red Bulle, są jednak dość małe.

Co poza czołową trójką?

Od startu warto obserwować również parę Hamilton-Alonso, która znana jest z zaciętych pojedynków. Ustawią się oni na kolejno piątym i szóstym polu startowym. Patrząc już bardziej w kierunku ogona stawki, znajdziemy tam dwóch kierowców Alpine. Pierre Gasly od pierwszego treningu zmagał się najpierw z usterkami, a później własnymi błędami, co dało mu tylko 17. pozycję na starcie. Estebana Ocona również nie omijał pech. Piątkowe kwalifikacje poszły mu przeciętnie — nie dał rady zakwalifikować się do Q3, a jeszcze przed sprintem zespół zdecydował się na złamanie zasad parku zamkniętego i wprowadził zmiany w ustawieniach zawieszenia bolidu. Złamanie parc ferme skutkowało startem z pitlane zarówno do sprintu, jak i niedzielnego wyścigu właśnie. Podobny los podzieli dziś również Nico Hulkenberg, za takie samo przewinienie.

Kolejność startowa:

  1. Charles Leclerc (Ferrari)
  2. Max Verstappen (Red Bull Racing Honda RBPT)
  3. Sergio Perez (Red Bull Racing Honda RBPT)
  4. Carlos Sainz (Ferrari)
  5. Lewis Hamilton (Mercedes)
  6. Fernando Alonso (Aston Martin Aramco Mercedes)
  7. Lando Norris (Mclaren Mercedes)
  8. Yuki Tsunoda (Alpha Tauri Honda RBPT)
  9. Lance Stroll (Aston Martin Aramco Mercedes)
  10. Oscar Piastri (Mclaren Mercedes)
  11. George Russell (Mercedes)
  12. Alexander Albon (Williams Mercedes)
  13. Valterri Bottas (Alfa Romeo Ferrari)
  14. Logan Sargeant (Williams Mercedes)
  15. Zhou Guanyu (Alfa Romeo Ferrari)
  16. Kevin Magnussen (Haas Ferrari)
  17. Pierre Gasly (Alpine Renault)
  18. Nyck de Vries (Alpha Tauri Honda RBPT)
  19. Esteban Ocon (Alpine Renault) – PITLANE
  20. Nico Hulkenberg (Haas Ferrari) – PITLANE

Zapraszamy również do włączania kanału 1 Radia GOL, gdzie o 13:00 z relacją z GP Azerbejdżanu czekać na Was będą Artur Różański oraz Piotr Szczepanik. Link do transmisji TUTAJ.

UDOSTĘPNIJ