Formuła 1 wraca po przerwie wakacyjnej! Za nami trzy tygodnie bez ścigania w królowej sportów motorowych. W Belgii wznawiamy walkę o tytuły mistrzowskie – a ta jest coraz ciekawsza.

Grand Prix Belgii tradycyjnie odbywa się na legendarnych torze Spa-Francorchamps. Wybudowany pierwotnie w 1922, a następnie wielokrotnie modyfikowany, jest najdłuższą nitką w kalendarzu. Ma 7 kilometrów i składa się z 20 zakrętów. Jako że znajduje się w miejscowości Stavelot, w Ardenach, to charakteryzuje się dużymi różnicami wzniesień. Oferuje kilka okazji do wyprzedzania i zawiera w sobie kilka ikonicznych miejsc: zakręty La Source, Eau Rogue i Raidillon, prostą Kemmel, a także szykany Les Combes oraz bus stop.

Najwięcej triumfów w Belgii ma na swoim koncie Ferrari – aż 17. Ekipa z Maranello nie będzie jednak należeć w tym roku do faworytów, tak samo jak drugi zespół w tabeli osiągnięć na Spa – McLaren, z 15 zwycięstwami. Czterokrotnie na najwyższym stopniu podium stawał tutaj Lewis Hamilton, i to Brytyjczyk zdaje się być faworytem do zwycięstwa. Zaraz za jego plecami jest Max Verstappen, który również ma ogromne szanse na pokonanie rywali.

Walka między tą dwójką – a także Red Bullem oraz Mercedesem – nabiera coraz większych rumieńców. Wyścigi w Wielkiej Brytanii oraz na Węgrzech, w których „Czerwone Byki” zdobyły łącznie 5 punktów, mocno skomplikowały im sytuację. Hamilton wyprzedził Verstappena o 8 punktów, a również jego zespół znajduje się już o 14 punktów przed rywalami. Drużyna z Milton Keynes musi więc zakasać rękawy, aby odrobić straty, bo z tygodnia na tydzień będzie na to coraz mniej czasu.

Prognoza pogody zapowiada nam ciekawy weekend wyścigowy. Temperatura na Spa w najbliższych dniach ma wynosić około 17 stopni Celsjusza. W piątek oraz sobotę są duże szanse na deszcz. Niedziela ma być pod tym względem spokojniejsza, jednak w Ardenach – jak w każdych górach – pogoda jest bardzo nieprzewidywalna i zmienna. Paru kierowców w stawce – w tym Lando Norris – będzie liczyć na zmianę warunków. – Pogoda może odegrać dużą rolę. Liczę na trochę deszczu, to sprawia że jest ekscytująco. Spróbuję wrócić do rytmu zdobywania punktów, to jest kluczem – komentował Brytyjczyk. Zawodnik McLarena będzie chciał ponownie zapunktować, po tym jak wypadek na Węgrzech przerwał jego serię 15 finiszów w najlepszej „10”.

Oczy fanów w ten weekend będą zwrócone jednak przede wszystkim na czoło stawki. Tam odbywa się najciekawsza i najważniejsza walka w tym roku – bitwa o tytuł między Verstappenem a Hamiltonem. Żaden z panów nie ma zamiaru się oszczędzać, a kierowca Mercedesa przewiduje trudne wyzwanie. – Będzie blisko, to będzie trudna druga połowa sezonu. Pierwsza była jedną z najtrudniejszych i spodziewam się że będzie tak samo w kolejnej, jeśli nie trudniej. – komentował Lewis. Max natomiast patrzy w przyszłość z optymizmem. – Myślę, że jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni. Mieliśmy dużo dobrych wyścigów – po prostu dwa ostatnie nie poszły po naszej myśli, wymknęły się spod kontroli – mówił Holender.

Kto więc sięgnie po triumf? Przekonamy się już w niedzielę wieczorem. W ostatnich latach Mercedes miał na tym torze sporą przewagę na Red Bullem. Nowa jednostka, a także przewaga zyskana dzięki zmianie przepisów mogą zmienić sytuację. Kluczem na Spa jest dostrojenie samochodu, co w zeszłym roku udowodniło Renault. Tak więc praca wykonana w treningach – być może deszczowych – może się okazać kluczowa. Jej efekty zobaczymy już w sobotnich kwalifikacjach, które rozpoczną się o 15:30. Na relację z nich zapraszamy do kanału 2. Radia GOL. Rywalizację skomentują Michał Rawa oraz Jakub Spychała.

Harmonogram Grand Prix Belgii:

Piątek:
1. trening – 11:30-12:30
2. trening – 15:00-16:00

Sobota:
3. trening – 12:00-13:00
Kwalifikacje – 15:00

Niedziela:
Wyścig – 15:00

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"