27-letni Nicholas Latifi zapowiedział, że pożegna się z Williamsem. Kanadyjczyk ściga się w Formule 1 od początku 2020 roku.


 – Chociaż nie osiągnęliśmy wyników, na jakie liczyliśmy, to i tak była to fantastyczna podróż powiedział Latifi. Williams ogłosił w zeszłym miesiącu, że Alexander Albon zostanie z zespołem do 2023 roku. Kierowca pochodzący z Toronto trafił do brytyjskiego zespołu dzięki znacznemu wsparciu finansowemu swojego ojca, który jest magnatem supermarketów – Michaelowi Latifiemu. 

Punktem kulminacyjnym jego kariery w Williamsie było Grand Prix Węgier w 2021 roku, kiedy zakończył dwuletnią suszę punktową drużyny, kiedy zajął siódme miejsce. Jak na ironię, ukończył rok o jedno miejsce wyżej przed Russellem, który przewyższał go 20 razy w 22 wyścigach w trakcie sezonu. – Zdobycie pierwszych punktów na Węgrzech w zeszłym roku było momentem, którego nigdy nie zapomnę – mówi kanadyjski kierowca. 

– Przejdę do następnego rozdziału mojej kariery ze szczególnymi wspomnieniami czasu spędzonego w tym oddanym zespole. Przeprowadzka Russella do Mercedesa pod koniec 2021 roku nie poprawiła pozycji Latifi, bo Alexander Albon pokazuje lepszy poziom. Kto może zatem zastąpić Latifiego? Williams miał wcześniej nadzieję, że pozyska Australijczyka Oscara Piastriego. Jest w tym roku rezerwowym kierowcą Alpine. Sprzeciwił się próbom zespołu, aby umieścić go w Williamsie i zamiast tego zadebiutuje w F1 w McLarenie w 2023 roku razem z Lando Norrisem.

Inną opcją dla Brytyjczyków jest Holender Nick De Vries, który dwa tygodnie temu zajął dziewiąte miejsce w Grand Prix Włoch, kiedy został powołany w ostatniej chwili po tym, jak Albon został hospitalizowany z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego. Ale De Vries – rezerwowy kierowca Mercedesa i były mistrz zarówno Formuły 2, jak i Formuły E jest również w fazie spekulacji do drugiego zespołu Red Bulla, Alpha Tauri.


Paweł Wątorski 

UDOSTĘPNIJ