Sprint kwalifikacyjny po raz kolejny się nie sprawdził, a po całkiem spokojnym wyścigu Valtteri Bottas wygrał w sobotę. Za nim znalazł się Max Verstappen, a słaby dzień zaliczył Lewis Hamilton.

Mimo, że sprint raczej nie obfitował w emocje, to rozpoczął się ekscytująco. Verstappen i Bottas wystartowali świetnie, Hamilton miał natomiast okropny początek i spadł za oba McLareny. W pierwszej szykanie przed Brytyjczykiem chciał także znaleźć się Gasly, jednak nie udało mu się to i uderzył jedynie w tył Daniela Ricciardo. Robert Kubica przebił się o dwie pozycje do przodu i przed szykaną Roggia zaatakował Yukiego Tsunodę. Japończyk postawił mu jednak twarde warunki, doszło do kontaktu i Polak zaliczył obrót.

Bolid Alfy Romeo znalazł się w żwirze, jednak Robertowi udało się wrócić na tor i do rywalizacji. W międzyczasie skrzydło Pierre’a Gasly’ego było w coraz gorszym stanie. Spoiler sunął po asfalcie, co miało tragiczne skutki. Bolid Francuza nie wytrzymał takiej ilości zniszczeń, i AlphaTauri z impetem wyleciało z toru, uderzając w bandę.

Na torze pojawił się safety car, który zakończył praktycznie emocje w tym sprincie. W kolejnej części rywalizacji warta uwagi była jedynie chwila walka Strolla z Perezem. Meksykanin chciał minąć Kanadyjczyka w pierwszym zakręcie, jednak wypadł za tor i musiał oddać mu pozycję, którą szybko odzyskał. Kubica po bardzo złym pierwszym okrążeniu trzymał całkiem dobre tempo, jednak udało mu się pokonać tylko Nikitę Mazepina.

Ostatecznie trzy punkty za dzisiejszy triumf zaliczył Valtteri Bottas. Fin nie wystartuje jednak z pole position, gdyż otrzymał kary za wymianę jednostki napędowej. Pierwsze pole przypadnie więc Maxowi Verstappenowi, który wystartuje z pierwszego rzędu ze swoim byłym kolegą z zespołu – Danielem Ricciardo. Za nimi znajdą się Lando Norris i Lewis Hamilton, który utknął dziś na 5. miejscu i nie był w stanie poprawić tego wyniku. Kolejne bardzo dobre miejsce na starcie uzyskał Antonio Giovinazzi. Włoch dzięki 8. rezultatowi i karze Bottasa drugi weekend z rzędu znajdzie się na 7. polu.

Po Ricciardo możemy oczekiwać w wyścigu agresywnej jazdy. – Cała na przód, cała na przód, zdecydowanie cała naprzód – opowiadał o planach na niedzielę „honey badger” – To jest to, co dziś dało mi szansę – dobry start. Pomyślałem że może złapię Maxa w pierwszym zakręcie, ale miał wewnętrzną. Nie mogę się doczekać jutra. Jestem głodny. Ktokolwiek, kto widział mnie po kwalifikacjach, myślę że nie jest zaskoczony dzisiejszym rezultatem – mówił Australijczyk.

Wyścig o Grand Prix Włoch rozpocznie się jutro o 15:00. Na transmisję z niego zapraszamy do kanału 1. Radia GOL, a skomentują go Wojciech Anyszek, Kamil Niewiński oraz Jakub Spychała.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"