Kilka dni temu obchodziliśmy mało radosną rocznicę pierwszej osoby zarażonej koronawirusem w Polsce. Wkrótce potem zawieszono piłkarskie rozgrywki, a potem większość z nich dograno, ale już bez udziału kibiców. W nowym sezonie nieco poluzowano ograniczenia, ale jednak ostatnie kilkanaście kolejek przebiegło pod znakiem pustych trybun i dopingu z taśmy. A może właśnie o to chodzi? Może warto kliknąć na link https://sportbonusowy.pl/efortuna i postawić na to, że kibice na stadiony już nie wrócą?

Przypomnijmy sobie czasy, gdy większości polskich drużyn nie miało pięknych i funkcjonalnych obiektów. Wyprawa na mecz wiązała się z długim poszukiwaniem dobrego miejsca parkingowego (to akurat w zasadzie się nie zmieniło). Potem trzeba było przejść przez dokładną kontrole osobistą i w towarzystwie ochrony lub policji oglądać ligowe kopanie. Od czasu do czasu zdarzało się, że kilkunastu kibiców postanowiło sobie podnieść poziom sportowych emocji i zaatakować kibiców przeciwnej drużyny lub przebywających na obiekcie funkcjonariuszy.

Nowe stadiony miały poprawić komfort oglądania piłkarskich zmagań oraz podnieść poziom bezpieczeństwa. Wydano wiele milionów na systemy identyfikacji kibiców, biometrykę i imienny system sprzedaży wejściówek. Te wydatki długo nie uda się zbalansować dochodami z tzw. dnia meczowego, zyskiem z firm cateringowych i sprzedażą pamiątek. Więcej ludzi na trybunach to także większy wydatek na ochronę, zwłaszcza jeśli na mecz wybierają się kibice gości. Same problemy i wydatki.

Wyobraźmy sobie więc (i oby zostało to jedynie jako forma futbolowego science fiction), że poszczególne kluby zaczynają dostrzegać także korzyści z zamkniętych stadionów. Pod pretekstem  ochrony bezpieczeństwa i zdrowia postanawiają na stałe zamknąć bramy dla publiczności. Sytuacja ta sprawia, że stacje telewizyjne i internetowe pokazujące ligowe pojedynki również są zadowolone, gdyż przybywa im abonentów. Puste stadiony powoli dostosowuje się do coraz większej ilości kamer, a na trybunach rozbudowywane są studia telewizyjne. Jedynym sposobem na obejrzenie pojedynku swojej ukochanej drużyny staje się wizyta w sky boxie, których wynajem zaczyna osiągać astronomiczne ceny. Jednak poczucie przynależności do kibicowskiej elity staje się silniejsze i chętnych nie brakuje.

Piłkarze i trenerzy przez kilka tygodni ponarzekaliby, że czują się jakby cały sezon rozgrywali jedynie mecze kontrolne, ale z czasem przywykli by do tego. Co więcej, zawodnicy biegający po zielonej murawie czuliby dużo mniejszą presję, czyli komfort ich pracy znacznie by wzrósł. Także sędziowie przestali by wysłuchiwać pod swoim adresem niewybrednych inwektyw ze strony trybun. Choć pewnie czasem jakiś mocno zbulwersowany prezes ze swoim podwładnym rzuciliby kilka mniej kulturalnych wyrazów. Skala jednak inna i arbitrzy nie musieliby martwić się o naruszenie swojej cielesności.

Wygląda więc, że wszyscy, po początkowym szoku, mogliby na tej zmianie skorzystać. Z czasem piłkarski mecz stałby się widowiskiem o iście teatralnym charakterze. Protestujący początkowo fani zaczęliby wykupywać wirtualne pakiety, dzięki którym ich zdjęcie bądź pozdrowienia byłby wyświetlane na bandach reklamowych. Kibicowanie przeniosłoby się na domowe kanapy, twarde krzesełka zastąpiłyby wygodne kanapy, a i czasu byłoby więcej bo odpadałby dojazd i szukanie parkingu. Dla chcących powspominać stare dobre czasy powstawałyby klubowe muzea oraz możliwość zwiedzanie stadionu. Wszystko kończyłoby się zdjęciem z kartonowym piłkarzem na tle trybun i zielonej murawy. Brzmi strasznie? Bardziej przerażające jest to, że w obecnych czasach niczego już nie można już wykluczyć.

FOT.Wikipedia
UDOSTĘPNIJ
Avatar
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.