Na jego podpis czekały całe Katowice. Negocjacje ws. nowej umowy kapitana hokejowej GieKSy przedłużały się, lecz zakończyły happy endem. Grzegorz Pasiut zostaje w Satelicie na kolejny sezon. Podczas programu „19:64” opowiedział o kulisach rozmów kontraktowych, białoruskim hokeju, swojej przyszłości w reprezentacji i wielu innych ciekawych wątkach.

Kibice nazywają go „profesorem”. Na lodzie przypomina gracza o wyższym tytule naukowym, mającym za sobą setki publikacji w postaci goli i dziesiątki odznaczeń, którymi są tytuły. Pięciokrotnie zdobywał złoto z Comarch Cracovią. Dwukrotnie triumfował jako hokeista Niomana Grodno w lidze białoruskiej. Jest też nauczycielem. Przy nim pozostali, najczęściej młodsi gracze, czują się na tafli pewniejsi i mocniejsi. Najbardziej na współpracy z Pasiutem skorzystał w poprzednim sezonie Patryk Krężołek.

– Jest zawodnikiem, który dużo pyta, analizuje, chce się uczyć, a ja chętnie pomagam – przyznał Grzegorz Pasiut.

Obaj są wychowankami krynickiego hokeja. Nić porozumienia widoczna na lodzie może wynikać z podobnych początków ich hokejowych karier.

Patryk Krężołęk w 19:64: Mogliśmy zdobyć mistrzostwo!

Kiedy zakończono sezon 2019/20, GKS Katowice rozwiązał kontrakty ze wszystkimi swoimi zawodnikami. Pasiut dodał, że w jego przypadku było to „porozumienie o rozwiązaniu kontraktu” przy jednoczesnej obietnicy, że rozmowy o nowej umowie wkrótce się rozpoczną.

Telefony rozdzwoniły się w kwietniu, kiedy kluby wiedziały już, jakie będą miały możliwości finansowo-organizacyjne w kolejnych rozgrywkach. Czołówka PHL sondowała sytuację 33-letniego napastnika, pytali też starzy znajomi z Białorusi. „Profesor” postanowił dalej wykładać na katowickiej uczelni.

– Decyzja o pozostaniu w Katowicach była świadoma – oznajmił Pasiut. – Przede wszystkim ze względu na rodzinę. Dobrze się tu czujemy, dzieci chodzą do szkoły i przedszkola.

Z GKS-u odeszło za granicę dwóch polskich graczy. Marcin Kolusz, który przeniósł się do Finlandii i Oskar Jaśkiewicz, po którego zgłosił się wspomniany klub z Grodna. Zapytany o pierwszy transfer Pasiut przyznał, że to ruch niecodzienny, ale jednocześnie zaznaczył, iż zrozumiały. Wyróżniający się gracz PHL chce spróbować swoich sił w silniejszej lidze. W przypadku Jaśkiewicza Pasiut pełnił rolę nieoficjalnego doradcy strony białoruskiej.

– Zostałem zapytany o umiejętności Oskara przez przedstawicieli Niomana, kiedy ci zastanawiali się nad transferem – przyznał Pasiut.

Na Białorusi pozostawił po sobie liczne kontakty. W rozmowie podkreślił, że pilnie śledzi, co dzieje się w tamtejszym hokeju, rozmawia z trenerami, prezesami oraz byłymi kolegami z szatni. W „19:64” opowiedział o pozycji hokeja za naszą wschodnią granicą i statusie hokeistów w tamtejszym społeczeństwie.

Na ten moment nie wie, czy będzie reprezentantem Polski. Wszystko zależy od obsady stanowiska selekcjonera oraz późniejszych warunków współpracy.

– Chciałbym wrócić do reprezentacji, a czy selekcjoner będzie mnie w niej widział, to inna kwestia – oznajmił.

Wszystkich odcinków „19:64” posłuchasz TUTAJ.

UDOSTĘPNIJ