Jakiś czas temu zakończyło się letnie okienko transferowe. Warto zwrócić uwagę na włoskich piłkarzy, którzy tego lata zmienili klub. Transfery bowiem nie przebiegały tylko w obrębie Serie A, a kilku zawodników postanowiło spróbować swoich sił zagranicą.

Miejsce 10. – Francesco Caputo (Empoli ⇒ Sassuolo)

„Ciccio” Caputo to jeden z najbardziej niedocenianych napastników w Serie A. Kilka miesięcy temu La Gazzetta dello Sport poświęciła jemu i Pavolettiemu długi tekst, nazywając ich „Bomber minori” (po polsku „mniejsi napastnicy”). Czym zasłużył sobie na taki przydomek? Wcale nie chodzi tu o jego wzrost, lecz o klub, w którym występował. Caputo w ubiegłym sezonie był najlepszym strzelcem Empoli, czyli spadkowicza. Nie opuścił żadnego meczu ligowego i aż 16 razy wpakował piłkę do siatki. W dużej mierze to dzięki niemu, klub z Toskanii do końca walczył o utrzymanie. Nikogo zatem nie dziwiło jego przejście do Sassuolo. Teraz jednak poprzeczka postawiona jest jeszcze wyżej. Neroverdi koniecznie potrzebowali strzelca, który zdoła wreszcie odciążyć Domenico Berardiego. Jak mu idzie do tej pory? W dwóch pierwszych kolejkach Caputo strzelił gola i zaliczył asystę. Można zatem na tę chwilę uznać ten transfer za dobry ruch dla obydwu stron.

FOT SassuoloCalcioNews.it
Miejsce 9. – Andrea Pinamonti (Inter Mediolan ⇒ Genoa)

Młody, perspektywiczny, którego piłkarskim idolem jest Mauro Icardi – tymi słowami można w skrócie opisać Andreę Pinamontiego. Dla nastoletniego napastnika ubiegły sezon był przełomowy. Został wypożyczony do Frosinone, gdzie strzelił debiutancką bramkę, przełamując tym samym pierwsze lody. Jego całkowity dorobek z pewnością nie powala na kolana ( pięć goli i trzy asysty), ale mimo tego był wyróżniającą się postacią w drużynie z Lacjum. Dobry sezon przypieczętował udanymi Mistrzostwami Świata U-20. W Interze jednak nie miał szans na regularną grę, więc Nerazzurri zdecydowali się sprzedać piłkarza do Genoi. Włodarze klubu ze stolicy Lombardii wiedzą doskonale, jaki potencjał drzemie w Pinamontim i zapewnili sobie dżentelmeńską umowę o wykupie w przyszłości za rozsądną cenę. Jak wygląda początek sezonu w nowym klubie? Lepiej nie mógł sobie go wymarzyć. Debiut na Stadio Olimpico przeciwko Romie i od razu bramka. Włosi bardzo liczą na niego liczą i jeśli tylko nie będzie zachowywał się poza boiskiem, jak jego piłkarski idol, może wiele osiągnąć.

FOT pianetagenoa1893.net
Miejsce 8. – Giovanni Di Lorenzo (Empoli ⇒ Napoli)

Kolejny punkt na naszej liście i kolejny piłkarz z Empoli. Może ten fakt nieco dziwić, ale Toskańczycy mieli naprawdę kilku bardzo ciekawych piłkarzy w swoich szeregach. Jednym z nich jest Giovanni Di Lorenzo. Prawy obrońca w ubiegłym sezonie zagrał niemal we wszystkich meczach, strzelając pięć goli i dorzucając do tego trzy asysty. Trzeba przyznać, że jak na bocznego defensywnego zawodnika, statystyki robią wrażenie. Udane rozgrywki zaowocowały transferem do Napoli. Wejście do ekipy z Kampanii ma naprawdę piorunujące. Nikt nie zakładał, że Di Lorenzo zagra pierwsze mecze od deski do deski i do tego strzeli bramkę Juventusowi! Ciężko jednak wróżyć, jak będzie wyglądała dla niego reszta sezonu, ale przez udany początek może z większym spokojem patrzeć w przyszłość w barwach Napoli.

FOT SSC Napoli Twitter
Miejsce 7. Gianluca Mancini (Atalanta ⇒ Roma)

W słowniku języka polskiego brakuje słów, aby opisać, jak źle prezentuje się obrona Romy. Duet Fazio- Juan Jesus delikatnie mówiąc, nie zdał egzaminu w meczu z Genoą. Defensywa rzymskiego klubu bardzo ucierpiała po odejściu Manolasa do Napoli, a ktoś przecież musi go zastąpić. Tą osobą ma być Gianluca Mancini. Poprzedni sezon w wykonaniu włoskiego obrońcy był bardzo udany, jak zresztą całej Atalanty. Warto zwrócić uwagę, że jak na defensora, jest dość bramkostrzelny (sześć goli w 35 meczach). Kibice Romy mają nadzieję, że podniesie on poziom tyłów zespołu. Wiele na to wskazuje. Piłkarz wybiegł w podstawowym składzie na mecz derbowy przeciwko Lazio i już wyglądało to lepiej niż we wspomnianym spotkaniu z Genoą.

Zobacz także: Wypowiedź Paolo Di Canio na temat Mauro Icardiego

FOT ilromanista.eu
Miejsce 6. – Mario Balotelli (bez klubu ⇒ Brescia)

„Powrót syna marnotrawnego” – tak można w trzech słowach opisać przejście Balotelliego do Bresci. Włoski napastnik po latach spędzonych za granicą wraca do Serie A. Dziwić może jednak obrany przez niego kierunek – beniaminek, którego celem jest tylko utrzymanie. Włoski napastnik od zawsze powtarzał, że jest kibicem Bresci i chciałby kiedyś tam zagrać. Jego marzenie się w końcu ziściło. Ekscentryczny piłkarz trafia do dobrego miejsca, by odbudować formę i powrócić do reprezentacji Włoch. Czy mu się to uda? Ciężko powiedzieć. Dla Bresci jest to jednak kapitalny transfer, dzięki któremu eksperci obstawiają, że klubowi z Lombardii uda się utrzymać w lidze. Czego by nie mówić, Balotelli nie jest jeszcze piłkarskim wrakiem i z pewnością zapewni Biancoazzurrim kilka ważnych punktów. Transfer włoskiego napastnika jest nie tylko świetnym ruchem ze względów sportowych, ale także wizerunkowych. W ciągu letniego okienka transferowego wiele mówiło się bowiem, że Brescia potrzebuje jakiegoś głośnego nazwiska. Oto i on, cały na biało-niebiesko.

FOT panorama.it
Miejsce 5. – Patrick Cutrone (Milan ⇒ Wolverhampton)

Pierwszy transfer poza Serie A na naszej liście. Uwielbiany przez kibiców Rossonerich Patrick Cutrone, ku ich niezadowoleniu, opuszcza Mediolan i przenosi się do Premier League. Można powiedzieć, że włoski napastnik padł ofiarą Krzysztofa Piątka, z którym po prostu przegrał rywalizację o miejsce w składzie. Próby wystawiania ich razem za każdym razem nie przynosiły żadnych skutków. Cutrone w poszukiwaniu regularnej gry zdecydował się na przejście do Wolves. Dziwić może nieco cena, za którą tam przeszedł. Milan pozbył się swojego złotego chłopca za jedyne 18 milionów. Przygoda Cutrone w Anglii nie zaczyna się najlepiej. Włoch wchodzi na plac gry tylko z ławki i zapewne inaczej wyobrażał sobie swój „British Dream”.

FOT premierleague.com
Miejsce 4. – Moise Kean (Juventus ⇒ Everton)

Kolejny transfer poza Serie A i kolejny talent odchodzi z klubu w poszukiwaniu regularnej gry. Moise Kean nie miał szans na częste występy w drużynie Juventusu. Zaliczył tylko 13 meczów, ale strzelił w nich sześć goli. Stara Dama po ściągnięciu De Ligta, musiała kogoś poświęcić. Padło na młodego włoskiego piłkarza. Podobnie jak w przypadku Cutrone, kibice Bianconerich nie przyjęli tej decyzji z aprobatą. Żaden fan nie jest zadowolony, gdy jego klub opuszcza perspektywiczny wychowanek. Żal nie był jednak tak duży jak przy byłym zawodniku Milanu. Gdy w ataku masz Cristiano Ronaldo, Gonzalo Higuaina czy Paulo Dybalę, nie masz prawa narzekać. Podobieństw między oboma piłkarzami jest nieco więcej. Także Kean zaliczył w Evertonie dość twarde lądowanie i do tej pory nie zdobył ani jednego gola w nowych barwach.

Zobacz także: Przewodnik kibica Serie A

FOT royalbluemersey.sbnation.com
Miejsce 3. – Manuel Lazzari (Spal ⇒ Lazio)

Wahadłowy ze słabiutkiego Spal na trzecim miejscu? Tak, dobrze widzicie. Manuel Lazzari to jeden z najlepszych zawodników na tej pozycji w Serie A. Kwestią czasu było jego przejście do silniejszej ekipy. Włoch nie mógł sobie wybrać lepszego klubu. Trafia pod skrzydła Simone Inzaghiego, którego znakiem firmowym jest ustawienie 3-5-2. Jak wiadomo, do takiej taktyki potrzebni są świetni wahadłowi, a Lazio niczym tlenu potrzebowało kogoś na prawą stronę. Postawienie na Lazzariego jest świetnym ruchem. To zawodnik idealnie stworzony do gry w tym ustawieniu. W pierwszych dwóch meczach widać już, że włoski piłkarz da drużynie znacznie więcej niż inni wykonawcy i pozostaje tylko czekać aż odpali na dobre. Krótko mówiąc, przejście Lazzariego było jednym z lepszych ruchów w Serie A podczas letniego okienka transferowego.

FOT SS Lazio Twitter
Miejsce 2. – Nicolo Barella (Cagliari ⇒ Inter Mediolan)

Stało się. Sardyńska perła opuszcza swoją ukochaną ziemię i wyrusza w świat wielkiej piłki. Nicolo Barella był bardzo rozchwytywany jeszcze zimą, gdy mówiło się o jego przejściu do Chelsea. Później do walki włączyła się jeszcze Roma, ale ostatecznie pomocnik trafił do Interu. Wylądował pod skrzydłami Antonio Conte, który jak nikt inny potrafi budować piłkarzy. Włoski trener odkąd przejął stery Interu, bardzo nalegał na ten transfer. Barella jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego. Szkoleniowiec kadry od dłuższego czasu stawia na niego w wyjściowym składzie i niewiele wskazuje, by miało się to zmienić. Jego początek w Interze wygląda jednak nieco gorzej. Na chwilę obecną wchodzi jedynie z ławki, ale potrzeba mu trochę czasu, by pojąć, czego oczekuje od niego trener. Nadal jest bardzo młodym piłkarzem i z każdym kolejnym miesiącem może grać tylko lepiej.

FOT Inter.it
Miejsce 1. – Stefano Sensi (Sassuolo ⇒ Inter Mediolan)

Tego czasu nie potrzebuje za to Stefano Sensi, który z buta otworzył sobie drzwi do miejsca w środku pola ekipy Nerazzurich. Włoski piłkarz zalicza kapitalne wejście w sezon – bramka po samodzielnej akcji w debiucie z Lecce, później wywalczenie rzutu karnego w spotkaniu z Cagliari. Mało kto oczekiwał, że filigranowy pomocnik będzie robił taką furorę na początku rozgrywek. Na tym jednak jego zalety się nie kończą. Sensi ma bowiem świetnie ułożoną stopę i Inter wreszcie ma kogoś, kto potrafi uderzyć z rzutu wolnego. Wszyscy z olbrzymim zaciekawieniem będą patrzeć, jak radzi sobie w drużynie Nerazzurich, jednak już teraz można stwierdzić, że jest to jak dotąd najlepszy transfer włoskiego piłkarza.

FOT Claudio Villa – Inter/Inter via Getty Images
UDOSTĘPNIJ
Avatar
Urodzony w Warszawie student i miłośnik wszystkiego co włoskie, a w szczególności piłki nożnej. Poza "calcio" w każdej postaci pasjonat języków obcych, muzyki, horrorów oraz literatury grozy.