Na ostatni dzień marca zaplanowano polski klasyk w Ekstraklasie: Wisła Kraków – Legia Warszawa. Sławomir Peszko to starcie traktuje wyjątkowo, bo – jak przyznał w rozmowie z Mateuszem Migą – za Legią nie przepada. W niedzielę zmierzy się z Wojskowymi po raz pierwszy jako gracz Białej Gwiazdy.

Sławomir Peszko 17 razy wystąpił przeciwko Legii Warszawa. Zaczął rywalizować ze stołecznym klubem jako piłkarz Wisły Płock. Premierowe starcie wygrał wraz ze swoim zespołem 2:1, lecz później na wygraną z Legią czekać musiał prawie siedem lat. Udało mu się już w barwach Lecha Poznań, kiedy Kolejorz wygrał 1:0, a on sam obejrzał żółtą kartkę w drugiej połowie.

Po powrocie do kraju Sławomir Peszko mierzył się z Legią siedmiokrotnie: sześć razy w Ekstraklasie i raz w Pucharze Polski. Gdyby nie urazy i zawieszenia, tych spotkań uzbierałoby się więcej. Lechia Gdańsk z Peszką w składzie tylko raz pokonała legionistów. W maju 2016 roku gdańszczanie wygrali u siebie 2:0, a były reprezentant Polski zanotował bramkę i asystę.

Sprawdź: Ośrodek szkoleniowy Legii a europejskie akademie piłkarskie

31 marca Sławomir Peszko będzie chciał dołożyć do swojej kolekcji kolejne zwycięstwo nad Legią. Wygrywać z Wojskowymi lubi, ponieważ w wywiadzie ze „Sportem” przyznał, iż klubem z Warszawy nigdy się nie identyfikował:

Wcześniej kibicowałem widzewowi, potem grałem w lechu. do legii nie było mi po drodze i nie czułbym się tam dobrze – przyznał mateuszowi midze peszko.

Aktualni mistrzowie Polski w przeszłości dwukrotnie mieli proponować kontrakt skrzydłowemu, ale ten za każdym razem odmawiał, kierując się wyżej wymienionymi powodami. Do Legii nigdy nie trafił, a do jej siatki tylko raz. Czy w niedzielę poprawi swój dorobek?

Źródło: sportdziennik.pl

UDOSTĘPNIJ