Niedziela to kolejny dzień z PKO Ekstraklasą w tle. Dziś powinno być ciekawie. Na murawie zaprezentuje się obecny lider oraz ekipa poznańskiego Lecha. Czy faworyci wyjdą zwycięsko ze swoich prób?

Raków Częstochowa – Stal Mielec, godz. 15.00

Po 7 rozegranych spotkaniach beniaminek ma jedno zwycięstwo na koncie. Raków natomiast pięciokrotnie zainkasował 3 punkty. Dodatkowo lider gra u siebie, czy niespodzianka w ogóle wchodzi w grę? Będzie o to niezwykle trudno i tak też na sprawę zapatrują się bukmacherzy. Częstochowianie w Bełchatowie będą mocno zdeterminowani, by dołożyć kolejną cegiełkę do dorobku punktowego w tym sezonie i obronić żółtą koszulkę lidera.

Lech Poznań – Cracovia Kraków, godz. 17.30

Tutaj pozornie moglibyśmy się spodziewać bardziej zaciętej rywalizacji. Wszak zarówno jedna, jak i druga drużyna w obecnym sezonie reprezentowała Polskę w europejskich pucharach, a w tabeli Ekstraklasy obie ekipy przedzielone są tylko poznańską Wartą. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Ciężko porównywać występ Cracovii do występów Lecha w Europie. W lidze natomiast Lech ma o jedno spotkanie mniej na koncie, gdyby dopisać mu trzy oczka to kręciłby się gdzieś w połowie tabeli, a nie w jej ogonie. Ponadto Cracovia zdziesiątkowana jest absencją piłkarzy. Wniosek? Faworyt może być tylko jeden, czyli Lech. Każdy inny wynik niż zwycięstwo poznaniaków należałoby przyjąć za niespodziankę. Niespodzianki jednak chodzą po ludziach.

UDOSTĘPNIJ