Po dwóch tygodniach przerwy wracają elitarne rozgrywki Ligi Mistrzów. W 4. serii gier grupy F dojdzie do rewanżu sprzed 14 dni, kiedy to Manchester United odwrócił wynik spotkania z Atalantą z 0:2 na 3:2. Czy podopieczni Ole Gunnara Solskjaera znów przeciwstawią się Josipowi Ilicicowi i spółce?


Wielka niewiadoma

Atalanta to zespół, który pod wodzą włoskiego szkoleniowca, Gianpiero Gasperiniego, po raz 3 z rzędu występuje w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W dwóch poprzednich edycjach „La Dea” wychodziła z grupy, odpadając z potentatami – PSG oraz Realem Madryt. W obecnej kampanii cel zbytnio się nie różni, jednak w porównaniu do ubiegłych lat forma zespołu jest nieco słabsza.

Po 11 kolejkach Serie A „bergamaschi” zajmują co prawda niezłe 5. miejsce, lecz dystans dzielący ich od czołowej dwójki wciąż rośnie (w tym momencie wynosi on aż 11 punktów). Atalanta ma szczęście, że kryzys przeżywa Roma, a Juventus wciąż nie potrafi nawiązać do czasów, gdy seryjnie zdobywał scudetto. Lombardczycy są co prawda znani z odrabiania strat na przestrzeni sezonu, jednak tym razem brakuje im najważniejszego – skuteczności.


W poprzednim roku objawieniem na włoskich boiskach okazał się Luis Muriel, a pierwsze skrzypce w pomocy grał Ukrainiec Ruslan Malinovsky. Obecnie wspomniana dwójka raczej rozpoczyna spotkania na ławce rezerwowych, a Gasperini musi uciekać się do nieco zapomnianych gwiazd. Po słabym sezonie 20/21 powoli odradza się Josip Ilicic, który nawiązuje do wspaniałych czasów sprzed 2-3 lat, kiedy stanowił o sile zespołu z Bergamo. Czy Słoweniec powtórzy wyczyn z marca 2020 roku, kiedy to wpakował Valencii aż 4 trafienia w Lidze Mistrzów? Nieco z dystansem można by powiedzieć, że w takim wypadku United musieliby zmierzyć się z „efektem JoJo”.


Cała nadzieja w Ronaldo

Ostatnie tygodnie to prawdziwy rollercoaster w wykonaniu Manchesteru United. Kiedy wydawało się, że zespół prędko nie wygrzebie się z potężnego kryzysu po 0:5 z Liverpoolem, „Czerwone Diabły” bezproblemowo poradziły sobie z Tottenhamem na ich stadionie zwyciężając aż 3:0. Ole Gunnar Solskjaer po raz pierwszy ustawił zespół w formacji 3-5-2, a o sile ataku, zresztą bardzo skutecznie, stanowił duet Cristiano Ronaldo & Edinson Cavani.

Portugalczyk okazał się kluczowy nie tylko w spotkaniu ze Spurs, ale również w pierwszym starciu z Atalantą. To po jego trafieniu w 81. minucie United wyszli na prowadzenie, nie oddając go do końcowego gwizdka. „Mister Champions League”, jak zwykło nazywać się CR7, ma w tym sezonie prawdziwy patent do goli w końcówce. Wychowanek Sportingu czekał aż do 6 minuty doliczonego czasu spotkania z Villarreal, aby ustalić wynik meczu na 2:1.


Manchester United po 3. kolejkach fazy grupowej zajmuje 1. miejsce w grupie, jednak gdyby nie bramki Ronaldo, mogłoby być zdecydowanie gorzej. Atalanta pokazała w 1. połowie starcia na Old Trafford, że nie jest już tylko „ciekawostką” na piłkarskiej mapie Europy. Kto okaże się górą w starciu na Gewiss Stadium? Pierwszy gwizdek sędziego już o 21:00!

Spotkanie w Kanale 2 Radia GOL skomentuje dla Państwa duet Wojciech Anyszek oraz Marceli Korytek.

Autor: Robert Saganowski

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Fan piłki nożnej jak świat długi i szeroki, od Serie A do polskiej B-klasy. Zanurzony po nos w Fantasy Premier League. Kibic hokeja w polskim wydaniu. Języki obce, włoska kuchnia i irlandzka whiskey.