W czwartkowy wieczór na King Power Stadium w Leicester dojdzie do kluczowego starcia dla losów rywalizacji w grupie C Ligi Europy. 5. zespół zeszłorocznego sezonu Premier League podejmie u siebie będącą w bardzo słabej formie Legię Warszawa. Czy mistrz Polski podejmie rękawice w starciu z „Lisami”?


Czerwona latarnia grupy

Nie tak kibice Leicester wyobrażali sobie sytuację w grupie po 4 rozegranych spotkaniach. Przed meczem z Legią podopieczni Brendana Rodgersa zajmują ostatnią lokatę, lecz przy ewentualnej wygranej z „Wojskowymi” mogą objąć fotel lidera. Rywalizacja jest niebywale zacięta, a oleju do ognia dolało środowe zwycięstwo Spartaka z Napoli.

Nie lepiej wygląda sytuacja „Lisów” w Premier League. W poprzedniej kampanii zabrakło naprawdę niewiele, aby Jamie Vardy i spółka finiszowali w TOP 4. Obecnie strefa Ligi Mistrzów oddaliła się aż o 8 punktów, a sukcesem dla Leicester będzie zakończenie sezonu w najlepszej siódemce. Póki co zajmują zaledwie 12 miejsce i w teorii bliżej im do spadku niż do lokaty w czołowej czwórce.


Gorzej być nie może?

Jeśli Leicester gra w tym sezonie przeciętnie, to co powiedzieć o dyspozycji aktualnego mistrza Polski? Legia Warszawa od kilku kolejek znajduje się w strefie spadkowej Ekstraklasy, a światełka w tunelu nie widać. W stolicy liczono na „efekt nowej miotły”, jednak zwolnienie Czesława Michniewicza nie poprawiło wyników „Wojskowych”. Czy nowy trener, Marek Gołębiewski, znajdzie złoty środek i powalczy chociażby o 1 punkt w starciu z „Lisami”?

Z 6 punktami w 4 spotkaniach Legia zajmuje póki co trzecie miejsce w grupie C Ligi Europy. Nie bez powodu wspomniałem o ewentualnym punkcie w czwartkowym spotkaniu, gdyż dzięki takiemu rozstrzygnięciu warszawiacy mieliby wszystko w swoich rękach przed ostatnim meczem ze Spartakiem. Oczywiście, nawet porażka z Leicester nie zamknie legionistom drogi do europejskich pucharów na wiosnę, jednak w obecnej sytuacji najważniejszy jest impuls, który dałby nadzieję zarówno kibicom, jak i piłkarzom Legii.

Autor: Robert Saganowski

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Fan piłki nożnej jak świat długi i szeroki, od Serie A do polskiej B-klasy. Zanurzony po nos w Fantasy Premier League. Kibic hokeja w polskim wydaniu. Języki obce, włoska kuchnia i irlandzka whiskey.