Przepis mówiący, że gole zdobyte na wyjeździe liczą się podwójnie, od wielu lat budzi kontrowersje. Zasada ma wielu przeciwników, ale dopiero teraz UEFA zabiera się za jej modyfikacje. Jak informuje „The Sun”, na razie europejska federacja przestanie premiować bramki zdobyte w dogrywkach.

Co raz więcej kibiców zaczyna kwestionować przepis związany z golami zdobytymi na wyjeździe. Zgodnie z nim, jeśli w pucharowym dwumeczu jest wynik remisowy, to awansuje ten zespół, który zdobył więcej bramek na wyjeździe. Przeciwnicy tej zasady mówią, że w dobie pandemii, gdy mecze rozgrywane są bez kibiców, nie ma on większego sensu. Ponadto często padają argumenty o niesprawiedliwości i pozbawianiu fanów dodatkowych emocji.

Jako przykład może posłużyć tu wtorkowy mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Paris Saint-Germain a Bayernem Monachium. Wprawdzie PSG przegrało u siebie 0:1 w rewanżowym spotkaniu, jednak na Allianz Arena podopiecznym Mauricio Pochettino udało się wygrać 3:2. Wynik dwumeczy 3:3 zapewnił im awans do półfinału. Wszystko przez to, że PSG miało więcej bramek zdobytych na wyjeździe. Gdyby przepis nie obowiązywał, starcie potrwałoby jeszcze przynajmniej 30 minut, podczas których szala zwycięstwa mogłaby się przechylić na stronę monachijczyków.

Na razie UEFA nie planuje w całości rezygnować z tej zasady. Jak donosi „The Sun”, europejska federacja nie ma zamiaru premiować już bramek zdobytych na wyjeździe w dogrywkach. Przepis ma jednak pozostać niezmieniony w przypadku goli zdobytych w regulaminowym czasie gry.

Autor: Artur Wahlgren

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.