Wpłynąłem na reprezentacyjny przestwór oceanu –może mówić Jerzy Brzęczek. Woda w tym akwenie jednak jest głęboka, a selekcjoner bardziej został do niej wrzucony. Teraz próbuje wydostać się z worka, żeby nie utonąć.

Kadra niespodzianka

Co nowego wiemy po czterech meczach kadry pod wodzą nowego selekcjonera? Kadra dużo lepiej gra  z czwórką obrońców powiedzą jedni. Tak, racja, ale na to można było wpaść już po nieudanych eksperymentach Adama Nawałki. Musimy grać skrzydłami. Trudno się z tym nie zgodzić, ale kto ma na nich zagrać? Błaszczykowski, który boisko wącha tylko w spotkaniach reprezentacyjnych? Grosicki, który powoli odradza się na wyspach? Mimo rosnącej formy można wątpić, że na pełnych obrotach będzie w stanie zagrać cały mecz.

Nagromadzenie znaków zapytania w pierwszej części tego tekstu nie jest przypadkowa. Tak właśnie wygląda początek pracy Jerzego Brzęczka z reprezentacją Polski. Nie wiadomo nic. Podobne wrażenie sprawia selekcjoner, który wrzucony do reprezentacyjnego tygla sprawia wrażenie jakby nie miał pomysłu jak go ogarnąć. Dlatego przed spotkaniami z reprezentacjami Czech i Portugalii można tylko wróżyć z fusów. Bo jak na przykład odnaleźć  stałość w kadrze? Selekcjoner zapowiada, że nie będzie już eksperymentował z taktyką. Co to znaczy? Które z ustawień jest dla selekcjonera tym podstawowym?

Jezus, Maria, nie ma Glika!

Stałości w składzie próżno szukać. Na dodatek piętrzą się problemy. W zbliżających się meczach zabraknie Kamila Glika. W jego miejsce został powołany Thiago Cionek, który z reprezentacją miał się już raczej żegnać niż do niej powracać. Brazylijczyk z polskim paszportem przynajmniej regularnie gra, czego nie możemy powiedzieć o Janie Bednarku. To jednak młodszy z defensorów ma większe szanse na występ od pierwszych minut w teoretycznie ważniejszym meczu z Portugalią. Kto obok niego? Biorąc pod uwagę to, że szansę w poprzednich spotkaniach dostawał Jędrzejczyk, można postawić właśnie na zawodnika Legii.

Na prawej stronie niepodważalna jest pozycja Bartosza Berszyńskiego. Na lewej? Powołania nie otrzymał Reca i to jeden z najbardziej sensownych ruchów Brzęczka w ostatnim czasie. Jeśli z uporem maniaka selekcjoner będzie się trzymał myśli, że na lewej stronie mogą grać tylko zawodnicy lewo nożni, to w składzie mogą znaleźć się Pietrzak, albo Matynia.

Lewandowski i co dalej?

Jak to Linetty nie dostał powołania?! A no, nie dostał bo na nie nie zasłużył. Tylko, że idąc tym tropem: dlaczego w kadrze znalazł się Zieliński? Obaj panowie zarówno w kadrze jak i w swoich klubach nie mają za sobą dobrego czasu. Być może dlatego gra w środku boiska nie jest mocną stroną biało-czerwonych, co obnażyli dosadnie Włosi. Bo kto ma być szeryfem w tej strefie? Klich? Krychowiak? Coraz więcej pytań, a odpowiedzi brak. Brzęczek w tarapatach.

Wreszcie dochodzimy do formacji ofensywnej. Tutaj mamy podstawę w postaci Lewandowskiego wokół którego ma być dobudowana reszta. Skrzydła już mocno obdarte z piór. Pewnie zagrają Grosicki i Błaszczykowski. Dlaczego nie Frankowski i Kądzior? Bo selekcjoner woli stawiać na wariant bezpieczny. Pierwszy duet choć sfatygowany, to raczej nie zawodzi. Panowie jednak nie są pierwszej młodości. Pytanie co dalej?

Piątek, czy Milik? Na konferencji prasowej przed spotkaniem z reprezentacją Włoch, dziennikarze z półwyspu Apenińskiego wręcz drżeli pytając o napastnika Genoi. Brzęczek jednak zaskoczył wszystkich i wystawił Milika. Gdzie logika? Nie ma. Ten ruch pokazał, że selekcjoner błądzi po omacku, byle tylko w ciemności swoich decyzji i braku pomysłu w jakim kierunku iść dalej nie spadł ze schodów.

Krzysztof Wilanowski

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.