Kilka dni temu dyrektor sportowy Bayerny Monachium Hasan Salihamidzić poinformował media, że klub nie zamierza przedłużyć kontraktu Jerome’a Boatenga, który wygasa w czerwcu tego roku. Na zainteresowanych sprowadzeniem Niemca nie trzeba było długo czekać.

Odejście Jerome’a Boatenga z Bayernu wisiało w powietrzu. Były mistrz świata kilka razy zamierzał już opuścić klub ze stolicy Bawarii, jednak za każdym razem nadaremnie. W obecnym sezonie 32-latek prezentuje znakomitą formę i jest podstawowym zawodnikiem u  Hansiego Flicka. Dlatego zarówno trener monachijczyków, jak i kibice myśleli, że włodarze zdecydują się na zaproponowanie mu nowej umowy. Ku ich niezadowoleniu stało się inaczej.

– Wszyscy dobrze wiedzą, co o nim myślę. Dobrze mieć zawodnika z takim doświadczeniem – mówił na konferencji Hansi Flick.

Według „Kickera” rada nadzorcza już dawno podjęła decyzje i tylko czekała z jej ogłoszeniem. Władze Bayernu nie miały zamiaru się ugiąć pomimo tego, że pod koniec sezonu odejdzie także drugi podstawowy obrońca – David Alaba. Hasan Salihamidzić liczy, że Niklas Sule do spółki z niedawno zakontraktowanym Dayota Upamecano dadzą radę utrzymać defensywę Bawarczyków.

Na zainteresowanie dużych klubów Jeromem Boatengiem nie trzeba było długo czekać. Według „Bilda” Barcelona jest jednym z nich. Duma Katalonii od dawna szuka klasowego stopera, a Niemiec posiada wszystkie cechy cenione przez Ronalda Koemana. Dodatkowym atutem 32-latka jest możliwość sprowadzenia go za darmo. To bardzo ważne dla Blaugrany, która boryka się z licznymi problemami finansowymi i nie ma pieniędzy na transfer czołowego obrońcy.

Autor: Artur Wahlgren

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.