Towarzystwo Sportowe „Wisła” Kraków wydało oficjalne oświadczenie, w którym informuje, że nie otrzymało potwierdzenia płatności za akcje piłkarskiej spółki.

Zgodnie z ustaleniami nowi właściciele „Białej Gwiazdy” – Vanna Ly i Mats Hartling mieli do 28 grudnia przelać na konto klubu 12,2 mln zł, by uregulować wszelkie niezbędne zaległości wobec piłkarzy, trenerów, pracowników oraz ZUS i US. Piątek minął, a przelewu nadal nie ma.

Dotychczasowy właściciel klubu – TS „Wisła” Kraków zabrało głos w tej sprawie. Za pośrednictwem Twittera wydało oficjalne oświadczenie. – Do tej pory potwierdzenie przelewu nie dotarło do Zarządu TS Wisła Kraków. Oczekujemy na wyjaśnienia właścicieli Wisły Kraków SA. Dbając o pozytywne rozwiązanie sprawy i założenia umowy, dalsze komunikaty pojawią się w poniedziałek 31 grudnia – poinformowano w komunikacie.

Sytuacja krakowskiego klubu robi się coraz bardziej dramatyczna. Co dalej z trzynastokrotnym mistrzem Polski? Istnieją trzy możliwości. Według Tomasza Ćwiąkały klub będzie jednak czekał na bankowe potwierdzenie przelewu do ostatniej minuty 29 grudnia. Jeśli zostanie ono przedstawione, cała transakcja zostanie sfinalizowana. Pieniądze wpłyną na konto Wisły w przyszłym tygodniu – gdy po weekendowej przerwie pracę wznowią banki.

Drugi wariant, to wpłata pieniędzy, ale z opóźnieniem. Wtedy nowi właściciele będą musieli wyjaśnić powód opóźnienia, a TS Wisła może przygotować aneks do umowy i umożliwić im zakup akcji.

Jeśli jednak pieniądze nie zostaną przelane, to piłkarze będą mogli opuścić Wisłę za darmo, to właścicielem piłkarskiej spółki znów stanie się TS Wisła. Stowarzyszenie będzie musiało powołać nowy zarząd. Sytuacja wróciłaby do punktu wyjścia. Wisła najprawdopodobniej dokończyłaby rozgrywki juniorami, a jej kierownictwo otrzymało kilka tygodni na znalezienie inwestorów. Bez wsparcia zewnętrznego grozi im nawet degradacja do IV ligi.

Źródło: Twitter, TVP Sport, Meczyki.pl

 

 

UDOSTĘPNIJ