Rozgrywki PKO BP Ekstraklasy nieubłaganie zmierzają do końca. Dziś zmagania polskiej elity zakotwiczą w Białymstoku, Zabrzu i Gdańsku – wszystko w ramach zainaugurowanej wczoraj 33. serii gier. 

Jagiellonia Białystok – Cracovia 

Finisz ekstraklasowego sezonu obfituje w tym roku w spotkania o przysłowiową “pietruszkę” (jeśli w tej kategorii zakwalifikować można oczywiście walkę o pozycje w dość “spłaszczonej” połówce tabeli). Nie inaczej będzie i w Białymstoku – Jagiellonia podejmie na własnym boisku drużynę “Pasów”. Gospodarze przystąpią do sobotniego pojedynku bezpośrednio po kompromitującym laniu w Warszawie (“Jaga” uległa przed tygodniem Legii aż 1:5). 

Przeciętnie (i to łaskawie mówiąc) w ostatnim czasie spisują się również goście z Krakowa. Cracovia zdobyła na przestrzeni maja zaledwie punkt, remisując w starciu z Miedzią Legnica. Od tej pory “Pasy” były zmuszone uznać wyższość Lecha Poznań (0:3) oraz Zagłębia Lubin (0:1). Czy podopieczni Jacka Zielińskiego przełamią niezbyt korzystną passę? Spotkanie rozpocznie się punktualnie o godzinie 15:00. 

Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin  

Emocji z pewnością nie zabraknie z kolei w Zabrzu. Obie ekipy od dłuższego czasu pewnie punktują rywala za rywalem, co zwiastuje dziś pasjonujące widowisko. Górnik zanotował przed tygodniem piąte już zwycięstwo z rzędu – tym razem odprawiając drużynę Widzewa (3:2). Podopieczni Jana Urbana lokują się dziś na szóstej pozycji w tabeli, a jej utrzymanie byłoby z pewnością miłym wyróżnieniem pracy wykonanej przez zatrudnionego w drugiej połowie marca szkoleniowca. 

Imponuje Górnik, imponuje również i Pogoń. Podopieczni trenera Gustafssona pozostają niepokonani od 5 marca. Goście wciąż walczą również o utrzymanie trzeciej pozycji w tabeli – w potyczkę zaangażowany jest również Lech Poznań, dysponujący dziś dorobkiem 58 punktów. W przypadku triumfu w Zabrzu, Pogoń zdystansuje rywala na cenne dwa oczka. Spotkanie rozpocznie się punktualnie o godzinie 17:30. 

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 

Sobotę z Ekstraklasą zwieńczymy dziś w Gdańsku. Lechia od dwóch tygodni jest już pewna degradacji – skompromitowani Gdańszczanie z każdym tygodniem pogrążali się w coraz to większym marazmie, finalnie spadając do 1. Ligi jak najbardziej zasłużenie. Frustrację potęguje również dynamika, z jaką Lechia w niecały rok przebrnęła od gry w europejskich pucharach, do dzielenia rozgrywek z zespołami najzwyczajniej – nikomu nie umniejszając – prowincjonalnymi. 

W kontrze do gospodarzy staje z kolei Legia. Mowa tu również o zmianach dokonanych na przestrzeni minionych miesięcy, wszak w przeciwieństwie do Lechii, goście zanotowali w tym czasie znaczny progres. Legia pozbierała się po fatalnym sezonie 2021/2022, ponownie lokując się w czołówce rozgrywek (goście staną dziś przed szansą zagwarantowania sobie wicemistrzostwa kraju). Pierwszy gwizdek rozlegnie się punktualnie o godzinie 20:00. 

 

Autor: Mateusz Kurpiewski

  

UDOSTĘPNIJ
Mateusz Kurpiewski
Fan sportu, a przede wszystkim jego otoczki - najciekawsze dzieje się poza boiskiem.