Podczas negocjacji Lecha z Adamem Nawałką, dużo mówiło się o tym, ile były selekcjoner będzie zarabiał. Z nieoficjalnych informacji wynika, że co miesiąc na konto trenera wpływa ok. 150 tys złotych. A jak wygląda sytuacja jeśli chodzi o pensje piłkarzy?

Christian Gytkjaer (ok. 200 tys zł)

Duński napastnik jest najlepiej opłacanym zawodnikiem w „Kolejorzu”. Można powiedzieć, że działacze Lecha stworzyli dla Gytkjaera tzw. „komin płacowy”. Jest co prawda najlepszym strzelcem Lecha, zarówno w tym sezonie jak i poprzednim. W 66 meczach strzelił 33 bramki oraz zanotował 4 asysty, ale czy w Ekstraklasie powinno się płacić zawodnikom tak dużo?

Joao Amral (ok. 120 tys zł)

Najdroższy piłkarz w historii Ekstraklasy, który wejście do ligi miał piorunujące. Wydawało się, że Portugalczyk poziomem swojej gry przerośnie Ekstraklasę. Niestety od kilku tygodni jest kompletnie bez formy. Dotychczas rozegrał w Lechu 20 spotkań, zdobył 5 bramek oraz zanotował 5 asyst.

Pedro Tiba (ok. 90/100 tys zł)

Kolejny z zawodników, za którego „Kolejorz” zapłacił duże pieniądze. Pedro odrzucił ofertę z Bursasporu, gdzie miał zarabiać 400 tys euro za sezon gry. Powiedział, że wybrał ofertę z Poznania, ponieważ chciał w końcu walczyć o tytuły. W tym sezonie zdobycie trofeum będzie bardzo trudne.

Mihai Radut (ok. 80 tys zł)

Rumun, który w Lechu gra od 1,5 roku. Jednak jeszcze nigdy nie zagrał bardzo dobrego meczu. W barwach Lecha Mihai rozegrał 55 meczów, strzelił 1 (jedną!) bramkę oraz zanotował 8 asyst. Radut na pewno jest sympatycznym chłopakiem, niestety na boisku nie ma takiej pozycji.

Darko Jevtić (80 tys zł)

Jeśli Szwajcar jest w formie, to na pewno jest warty takich pieniędzy. Niestety od dłuższego czasu forma Jevticia jest bardzo słaba. Całościowo jego przygodę w Lechu Poznań można uznać jako w miarę udaną. W 157 meczach strzelił 30 bramek oraz 35 asyst.

Łukasz Trałka (80 tys zł)

Piłkarz, który w Lechu jest już od 6 lat. Wielu kibiców kojarzy go z porażkami Lecha. Na pewno jest to ostatni tak dobry kontrakt doświadczonego, defensywnego pomocnika. Jego umowa cały czas nie została przedłużona. Łukasz Trałka z pewnością chciałby nadal grać w Lechu, wszystko zależy teraz od Adama Nawałki i Lecha Poznań.

Kamil Jóźwiak (40 tys zł)

Młody skrzydłowy nie zarabia jeszcze na poziomie starszych kolegów. Jeśli będzie się dalej rozwijał, niedługo będzie zarabiał dużo więcej i to niekoniecznie w Lechu. Mimo 21 lat wystąpił już w 63 spotkaniach, strzelając 5 bramek i notując 6 asyst.

Lech Poznań na pensje zawodników wydaje, 60% swojego budżetu. Nie zawsze wysokie zarobki mają przełożenie na sukcesy. Polskie kluby powinny brać przykład z Czechów, którzy płacąc zdecydowanie mniej od nas osiągają dużo lepsze wyniki na arenie międzynarodowej.

Źródło: Głos Wielkopolski

FOT.fot. Klaudia Małyszka
UDOSTĘPNIJ