Jeszcze miesiąc temu Czesław Michniewicz był na ustach całej piłkarskiej Polski i to tylko w dobrym znaczeniu. 8 września reprezentacja Polski do lat 21 wygrała bardzo ważny mecz z Rosją i miała nawet szansę na bezpośredni awans na Euro, wszystko zależało od naszej podstawy podczas październikowych spotkań. Niecałe dwa tygodnie po meczu z Rosją Czesław Michniewicz podpisał kontrakt z Legią Warszawa i od tamtego czasu wszystko się zawaliło. Przyszedł czas na decyzję i ostatecznie trener zdecydował się pozostać tylko przy pracy w stołecznym klubie. 

Świetne wyniki z Reprezentacją 

Czesław Michniewicz został selekcjonerem Reprezentacji Polski u21 7 lipca 2017 roku. Celem dla trenera był awans na Euro 2019. Czesław Michniewicz zadebiutował 1 września 2017 roku w wyjazdowym starciu z Gruzją. Polacy wygrali tamto spotkanie 3:0. Trener wprowadzał do tej drużyny co rusz jakieś nowe twarze. Podczas debiutu w pierwszym składzie grali m.in. Bartłomiej Drągowski i Paweł Bochniewicz, którzy w meczu z Finlandią zaliczyli debiuty w dorosłej reprezentacji oraz Sebastian Szymański, który jest już od dłuższego czasu powoływany przez Jerzego Brzęczka. Ostatecznie tamte eliminacje Polacy zakończyli na drugim miejscu w grupie, mimo że nie przegrali żadnego meczu, grali baraże o awans do turnieju głównego z Portugalią. Nie musieli by grać tych baraży, gdyby nie dwa remisy z Wyspami Owczymi. Większość osób zapomniała o tym po udanych barażach, ale to potwierdza tylko, że nie było wcale tak wspaniale, jak się mówiło. Tamte eliminacje podpoczni Czesława Michniewicza powinni zakończyć na pierwszym miejscu, ale tak się nie stało. W meczach barażowych z Portugalią byliśmy świadkami czegoś dziwnego. Podczas meczu na własnym stadionie mieliśmy szczęście, że Portugalia wygrała tylko 1:0. Byli oni wtedy zdecydowanie lepszą drużyną i wydawało się, że jesteśmy skazani na pożarcie podczas rewanżu w Portugalii. Wtedy jednak narodziła się prawdziwa drużyna. Po kapitalnym początku i wygranej 3:1 zawodnicy uwierzyli, że są w stanie rywalizować z najmocniejszymi. Ten mecz był czymś takim, co przeżyła dorosła reprezentacja za czasów Adama Nawałki, kiedy wygrali z Niemcami. Wtedy również narodziła się prawdziwa drużyna. 

Udane Euro 

Na Euro wylosowaliśmy bardzo trudną grupę z Hiszpanią, Włochami i Belgią. Każdy punkt w tej grupie byłby brany w ciemno. Ta drużyna postanowiła jednak udowodnić, że potrafi wygrywać z każdym. Duża w tym oczywiście rola Czesława Michniewicza, który znakomicie dobierał taktykę pod rywali i w efekcie wygrał 3:2 z Belgią oraz 1:0 z Włochami. Ostatecznie miejsce w szeregu pokazali nam Hiszpanie wygrywając z nami 6:0, ale oni później w kapitalnym stylu zostali mistrzami Europy, więc taką porażkę można usprawiedliwiać. Dzięki turniejowi wypromował się m.in. Krystian Bielik. Pomocnik był później powoływany do seniorskiej drużyny. Podczas turnieju rolę rezerwowego sprawował także Kamil Jóźwiak, czyli objawienie wrześniowych meczów reprezentacji Polski. Dobre Euro pozwoliło Michniewiczowi na dalszą pracę z drużyną u21.

Wachania w kolejnych eliminacjach 

Eliminacje do kolejnego turnieju rozpoczęły się znakomicie. Po zakończeniu 4 kolejki zajmowaliśmy pierwsze miejsce w grupie, notując trzy zwycięstwa: z Łotwą, Estonią i Serbią oraz remis na wyjeździe z Rosją. Później przyszła mała wpadka, która skomplikowała sytuacje. Polacy przegrali 0:3 z Bułgarią i Rosjanie to od razu wykorzystali. Później przyszła zdecydowana wygrana z Estonią i ważne zwycięstwo z Rosją. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wtedy Czesław Michniewicz popisał kontrakt z Legią Warszawa. Odpadł z nimi w 4 rundzie eliminacji do Ligi Europy z azerskim Qarabachem. Później przyszła obecna przerwa na reprezentacje i Polaków czekała walka z Serbią oraz Bułgarią. Te mecze jednak nie poszły po myśli trenera. Przegraliśmy z pierwszymi 0:1 i już praktycznie straciliśmy szansę na bezpośredni awans. Po tym meczu doszła informacja, że Czesław Michniewicz pożegna się z Reprezentacją po spotkaniu z Bułgarią. Ten pojedynek też nie był najlepszy w wykonaniu Polaków, ostatecznie udało się zremisować 1:1, ale gra nie przypominała tych wcześniejszych pojedynków kadry Michniewicza. Ostatecznie zostało jedno spotkanie w eliminacjach, ale już w nim trenerem nie będzie. Jeśli wygramy z Łotwą ponownie zagramy w barażach o Euro. Po odejściu Czesława Michniewicza jego następcą zostanie prawdopodobnie Maciej Stolarczyk, który obecnie opiekuje się drużyną u17. 

Czesław Michniewicz poprowadził kadrę w 27 meczach, w tym 24 były meczami o punkty. Wygrał 14, 7 zremisował i 6 przegrał. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko mecze o stawkę wtedy mamy 14 zwycięstw, 6 remisów i tylko cztery porażki. Porażki z Portugalią w barażach do Euro, ostatecznie wygranych, z Hiszpanią na Euro i z Bułgarią oraz Serbią podczas obecnych eliminacji. 

A miało być tak pięknie 

Czesław Michniewicz przez wielu uważany był jako następcą Jerzego Brzęczka. Czy było by to dobre rozwiązanie nie wiemy, ale takie pomysły były w głowach wielu. Młodzieżowa kadra pod jego wodzą grała naprawdę skutecznie, a sam trener potrafił dobrać taktykę pod konkretnego rywala. Zdecydował się jednak przejąć Legię Warszawa. Mój punkt widzenia jest taki, że więcej na tym może stracić niż zyskać. Objął klub tuż przed najważniejszymi meczami, nie przepracował z nimi okresu przygotowawczego, rzucił się na bardzo głęboką wodę. Ostatecznie od momentu przyjęcia oferty z Legiii odpadł z europejskich pucharów, przegrał superpuchar i w dwóch meczach reprezentacji zdobył jeden punkt. Gdyby awansował z Wojskowymi do fazy grupowej Ligi Europy, a z reprezentacją wywalczył bezpośredni awans na Euro tego tekstu zapewne by nie było. Sam trener były natomiast uważany za Boga, tak jest jednak nie stało. Michniewicza chciał złapać dwie sroki za jeden ogon, ale tym razem to się nie powiodło i została mu gra o życie. Przed objęciem Legii miał szacunek wielu kibiców za pracę z reprezentacją i wyniki drużyny. Teraz odczuwa niechęć nawet od kibiców drużyny, którą prowadzi. Był bliski objęcia funkcji selekcjonera dorosłej reprezentacji, miał poważnie wśród środowiska, teraz pozostała mu walka o cel minimum, czyli zdobycie mistrzostwa kraju. Jeśli wyniki w Legii będą niezadowalające może spotkać go los podobny do Julena Lopeteguia, który też chciał poprowadzić reprezentacje Hiszpanii i później dołączyć do Realu Madryt, ostatecznie wyrzucono go z kadry tuż przed mundial, a w Realu pracował zaledwie kilka miesięcy. Oczywiście sympatycznemu trenerowi tego nie życzę, aczkolwiek mam tylko jedno pytanie. 

Panie Czesławie po co to Panu było? 

UDOSTĘPNIJ