Real Madryt pokonał Liverpool FC 3:1 i trzeci raz z rzędu wygrał Ligę Mistrzów. Można gdybać, co by było gdyby babcia miała wąsy, a gdyby The Reds mieli do dyspozycji dobrego bramkarza….wróć. Stop z tym hejtem na Lorisa Kariusa, bo to naprawdę zaczyna zmierzać w złym kierunku.

Przed mundialem w Korei i Japonii to było fajne życie. Człowiek taki jak ja miał wtedy 10 lat i o futbolu wiedział mniej więcej tyle, co usłyszał od taty, czy co przeczytał w książkach, np. o historii mundialu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, ile znaczy dla wielu ludzi piłka nożna. Tym większy był szok, kiedy pierwszy raz zetknąłem się z tematem śmierci Andrésa Escobara.

Dla niewtajemniczonych – Kolumbijczyk został zastrzelony w 1994 roku, niedługo po mistrzostwach świata w USA. Jaki miał być powód? Uważa się, że to przez samobójczego w meczu z gospodarzami turnieju. Jasne, że Kolumbia to trochę inny świat. Każdy, kto z wypiekami na twarzy oglądał „Narcos” wie, iż mieszkańcy tego kraju niespecjalnie potrzebują wysublimowanego powodu, do rozpoczęcia burd. Mimo wszystko – szokowało. Jak to? Zabili człowieka przez samobója?

Po finale piłkarskiej Ligi Mistrzów, który odbył się 26 maja w Kijowie w zasadzie wydawało się, że nic takiego się nie stało. Wygrał Real Madryt, który według wielu był na to skazany. Bo o wiele bardziej doświadczony, bo ma lepszych piłkarzy, itd. Pech chciał, że akurat niemieckiemu golkiperowi Anglików trafiło się spotkanie jak z prawdziwego koszmaru. Najpierw sprezentował gola Benzemie, a gola na 3:1 Bale’a przepuścił, choć teoretycznie nie miał prawa. Szkoda, bo drugą część sezonu były gracz Mainz miał naprawdę dobrą. Szkoda, bo wcześniej Liverpool nawiązywał wyrównaną walkę z Królewskimi. Wreszcie szkoda, że niektórym kretynom odbiło.

Karius czy Ramos… lodu!

Policja w Merseyside wydała wyraźne oświadczenie – ktoś Niemcowi grozi śmiercią w Internecie – będzie to ścigane. Niektórzy trolle po prostu tak mają – myślą, że co w sieci to w sieci i pozostaną bezkarni. Błąd. Ten człowiek przeżył już jeden dramat i zapłacił za to słoną cenę. Sam przyznawał, że długo nie mógł zasnąć. Był załamany, a jak wiemy z kilku znanych przypadków – takie rzeczy lub nawet z pozoru bardziej błahe mogą doprowadzić do depresji. Robert Enke, mówi Państwu to coś? Nie dajmy się zwariować i zostawmy tego człowieka w spokoju. Tak, by mógł wykonywać jeden z najpiękniejszych zawodów na świecie z podniesioną głową. Krytykujmy, gdy zasłuży, ale na Boga – to nadal tylko sport.

Przyznaję się bez bicia, że sam napisałem kilka niepochlebnych komentarzy na temat Sergio Ramosa, po starciu, w którym z kontuzją finał skończył Mohamed Salah. Wydawało mi się, że było w tym sporo perfidii i chamstwa. Niestety dla mnie (a może stety?) okazało się, że się po prostu myliłem, a emocje wzięły górę. Przedwcześnie wydawane sądy zawsze będą zgubne. Nie ma większych powodów by sądzić, że Hiszpan zrobił to celowo. Jak słyszę, że władze w Egipcie domagają się odszkodowania za domniemane straty moralne dla Egipcjan, to jednak wygląda to już trochę komicznie i jest kolejnym sygnałem – to zaszło zdecydowanie za daleko.

Piłka Nożna wciąż uczy

Czasami jest tak, że im dalej człowiek z czymś ma do czynienia, tym bardziej tego nie rozumie. Futbol po prawie 17 latach świadomego oglądania go wciąż próbuje do mojego mózgu przemycić ważną informację – pochopne sądy nie mają żadnego sensu. Oczywiście czasami warto się pośpieszyć, by przekazać światu ważną informację przed innymi, w końcu tak działają media, ale w przypadkach, gdy mamy możliwość opanowania emocji, warto wówczas przynajmniej spróbować podejść do wszelakich analiz z podniesioną głową. Można przystanąć i pomyśleć, jaką krzywdę mogliśmy wyrządzić Lorisowi Kariusowi, a przy okazji samemu sobie.

Przed nami piłkarskie mistrzostwa świata. Piękny turniej, który będzie dostarczał zwiększoną dawkę adrenaliny. W końcu chodzi o sprawę narodową. Pamiętamy 2008 rok, jak łatwo 90% Polaków wydało wyrok na Howarda Webba – Brytyjczyka, który podjął dobrą decyzję, ale niekorzystną dla Polaków. Wtedy tego nie rozumieliśmy. Sprzyjał gospodarzom i tyle. Teraz pewnie też będą kontrowersje. Nie wyeliminuje ich nawet VAR – co świetnie pokazał finał Pucharu Niemiec z Berlina. Być może uda mi się jednak przekonać przynajmniej 3-4 czytelników, że czasami warto się opanować. Kibicujmy, nie fantyziujmy.

Konrad Marzec

FOT.źródło: sport.de
UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.