Wszystko wskazuje na to, że przygoda Tiemoue Bakayoko w Milanie powoli dobiega końca. Francuz dolał wczoraj oliwy do ognia – najpierw odmówił wejścia na boisko, a potem użył obraźliwych słów w kierunku Gennaro Gattuso: „Spier***aj” człowieku”.

A miało być tak pięknie…

Bakayoko po nieudanym sezonie w Chelsea latem 2018 trafił do „Rossonerich” na zasadzie wypożyczenia. Ten ruch okazał się być dla środkowego pomocnika strzałem w dziesiątkę.  Niemal od początku swojego pobyty w Mediolanie mógł liczyć na zaufanie trenera, Gennaro Gattuso. W obecnej kampanii Bakayoko rozegrał 39 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Pod wrażeniem dyspozycji Francuza byli również włodarze Milanu, którzy poważnie rozważali wykupienie go po tym sezonie. Wszystko wydawało się być na dobrej drodze, aby piłkarz zagościł w Mediolanie na długi czas. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna… Bakayoko popadł w poważny spór ze swoim trenerem.

Geneza i przebieg konfliktu

Konflikt pomiędzy Bakayoko i Gattuso zaczął się kilka dni temu. Zawodnik spóźnił się o ponad godzinę na trening, za co został ukarany karą finansową. Ponadto piłkarze Milanu przez ten incydent musieli odbyć karne zgrupowanie. I na tym się nie skończyło… Francuz nie znalazł się w wyjściowej jedenastce na ligowy mecz z Bologną. Zamiast niego od pierwszej minuty zagrał Lucas Biglia. Podczas meczu doszło do kolejnej nieprzyjemnej sytuacji z udziałem zawodnika i trenera. Kiedy w 26 minucie wcześniej wspomniany Argentyńczyk doznał kontuzji, jego miejsce początkowo miał zająć Bakayoko. Francuz jednak bardzo opieszale udał się na rozgrzewkę, na co zwrócił mu uwagę Gattuso. Bakayoko ostatecznie odmówił wejścia na murawę, a włoski szkoleniowiec wpuścił zamiast niego na boisko Jose Mauriego, który w obecnym sezonie uzbierał zaledwie pięć występów. Chwilę po całym zdarzeniu doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy zainteresowanymi. Zawodnik rzucił w kierunku swojego trenera – „Fuck off man”, co w języku polskim można przetłumaczyć, jako „Spier… człowieku”. Gattuso odpowiedział jedynie – „Do zobaczenia po meczu”.

Wyjaśnienie sprawy

Po spotkaniu szkoleniowiec Milanu został zapytany przez włoskich dziennikarzy o całą tę sytuację.
To są sprawy, o których chcę rozmawiać tylko w szatni, tak jak ja lubię, a jak w telewizji nie można. 7-8 minut spędził na zakładaniu ochraniaczy i przygotowaniu się do wejścia po tym, jak go wezwałem, więc dokonałem wyboru i wprowadziłem Jose Mauriego – przyznał Gattuso.
Priorytetem jest AC Milan. Ja w karierze też popełniałem błędy i zawsze przepraszałem. W szatni powiemy sobie to wszystko, co trzeba sobie powiedzieć. Za dużo już straciliśmy od czasu derbów i drogo za wszystko zapłaciliśmy. Przez tygodnie trwały dyskusje o koszulce Acerbiego, daliśmy sporo powodów do dyskusji. Powinniśmy tymczasem skupić się na grze. Priorytetem jest AC Milan, a nie własne ego – podkreślił.
Głos w tej sprawie zabrał również Bakayoko. Piłkarz opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie dotyczące całej sytuacji.
Zaczynając na ławce rezerwowych byłem gotowy dać z siebie 200%, nawet gdybym miał zagrać 5 minut. Kiedy Lucas zaczął cierpieć na boisku, zostałem wezwany do przygotowania się na wypadek zmiany. Zacząłem więc przygotowywać się natychmiastowo i chciałem się rozgrzać maksymalnie 2-3 minuty, kiedy zostałem wezwany do powrotu na ławkę. Wszystko działo się myślę pomiędzy 23. a 26. minutą – czytamy w oświadczeniu.
Francuz przekonuje, że wulgarny zwrot w kierunku Gennaro Gattuso był tylko powtórzeniem tego, co najpierw usłyszał od swojego trenera.
Kiedy usiadłem na ławce, trener zwrócił się do mnie w niespodziewanych słowach i ja po prostu je powtórzyłem. Nic więcej. Nigdy nie odrzuciłem wejścia na boisko podczas gry i nie ociągałem się z rozgrzewką. Wydaje mi się, że obrazki mówią same za siebie. Miałem wyłącznie pragnienie wejścia na boisko i pomocy moim kolegom, tak jak robiłem to zawsze i będę robił do końca sezonu. Forza Milan – zakończył.

Jaka przyszłość przed Francuzem? 

Wątpliwe, że Bakayoko dostanie jeszcze szansę od Gattuso. Włoskie media twierdzą, że nie pomoże mu nawet trudna sytuacja „Rossonerich” w lidze. Przygoda Francuza w Milanie najprawdopodobniej dobiega końca i niemal pewne jest to, że po zakończeniu tego sezonu wróci z powrotem do Chelsea. A miało być tak pięknie…
Zobacz również: PSG straci inwestorów? Katarczycy rozważają zakończenie współpracy z klubem
UDOSTĘPNIJ