Świat futbolu zatrzymał się i nikt nie wie kiedy i czy w ogóle uda się dokończyć rozgrywki w tym sezonie. Bukmacherzy starają się przewidzieć przyszłość i jeśli chcecie do nich dołączyć to zapraszamy do lvbet bonusy powitalny. My tymczasem popatrzmy wstecz i przypomnijmy co dotychczas wydarzyło się w naszej Ekstraklasie

Przed sezonem łatwo było przewidzieć scenariusze wobec dwóch drużyn. Korona Kielce, jak co roku, miała bić się o utrzymanie. Jedynym pytaniem pozostawało, czy tym razem wymkną się spod topora, czy też w końcu braknie im szczęścia. Drugą drużyną była Legia Warszawa i w tym przypadku łatwo było odgadnąć, iż Wojskowi będą chcieli zmazać plamę z poprzedniego sezonu. Po 26 kolejkach oba te przewidywania okazały się zasadne. Piłkarze ze stolicy, pomimo trudnego początku, zajmują fotel lidera. Korona zaś zajmuje miejsce trzecie od końca.

Drug grupę stanowią zespoły, co do których można było mieć pewne oczekiwania Cracovia Michała Probierza już w ubiegłym sezonie zapowiadała grę o najwyższe cele. Być może dla kibiców Pasów przegrane wiosenne derby oraz trzecie miejsce stanowi pewien niedosyt. Wydaje się jednak, że europejskie puchary chyba zaspokoiłyby ich rosnący apetyt. Poznański Lech miał także bić się o czołowe lokaty, ale słabo rozpoczął ligową jesień. Z każdym meczem zawodnicy Dariusza Żurawia łapali chemię i piąta lokata wydaje się dobrą pozycją do ewentualnego ataku na ligowy top.

Na kilka słów zasługują beniaminkowie. ŁKS Łódź oraz Raków Częstochowa mieli wnieść nieco piłkarskiej świeżości. Pierwsza z wymienionych ekip zamyka tabelę, lecz w kilku spotkaniach pokazała fajny, techniczny futbol. Kibice zaś udowodnili, że Łódź zasługuje i potrzebuje co najmniej jednego zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nieco lepiej radzą sobie gracze z Częstochowy. Marek Papszun konsekwentnie realizuje swój pomysł i gdyby nie zawirowania wokół stadionu, Raków spokojnie zajmowałby lokatę w górnej ósemce.

W środku tabeli odnaleźć można zespoły z potencjałem, które z jakiś powodów swoich umiejętności w pełni pokazać nie zdołały. Mowa tu o Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk i Zagłębiu Lubin. Niby są tam zawodnicy, którzy potrafią zrobić różnice, niby jest zaplecze i pomysł na rozwój zespołu. Tymczasem coś nie gra i trudno stwierdzić co. Podopieczni Piotra Stokowca przyzwoicie zaprezentowali się w Pucharach, lecz potem było już tylko gorzej. Zagłębie potrafi rozegrać spotkanie, po którym ręce same składają się do oklasków, aby w kolejnym meczu pokazać absolutny piach. Jagiellonia zwolniła Ireneusza Mamrota, tylko wydaje się, że to nie na ławce trenerskiej był największy problem.

Na koniec dwa kluby, wobec których trudno było precyzować oczekiwania.

Obecny Mistrz Polski – Piast Gliwice, szybko zakończył europejską przygodę.

Waldemar Fornalik musiał od nowa poskładać puzzle i stworzyć rozumiejący się kolektyw. Nikt nie spodziewał się, że powtórzy wynik z ubiegłego sezonu, niektórzy powątpiewali nawet w ligowe podium. Tymczasem Piast odpalił na wiosnę i obecnie znajduje się za plecami warszawskiej Legii. Ciekawą historię piszę także Wisła Kraków. Perturbacje finansowe i konflikty w gabinetach odbiły się na dyspozycji zespołu, który jesienią seryjne przegrywał. Sytuacja zmieniła się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy stery Białej Gwiazdy objął Artur Skowronek. Przełamana seria porażek i niezła wiosna wypchnęły Krakowian ze strefy spadkowej. Czy to wystarczy, aby zachować ekstraklasowy byt?

FOT.Tomasz Sieniecki
UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.