Aleksandra Shelton dostała pozwolenie od Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), na start w igrzyskach w Tokio w barwach USA.

         Z wyrokiem nie dyskutujemy, bo tak już bywa w takich sporach, że arbiter ważąc siłę argumentów opowiada się za jedną bądź drugą stroną, choć podobne spory nigdy nie są czarno-białe. Nasze duże zdziwienie budzi jednak fakt, że przez kilka miesięcy w tej sprawie nic się nie działo, także z powodu pandemii, a nagle decyzja zapada dzień przed terminem Walnego Zgromadzenia PKOl, w programie którego jest punkt dot. Odwołania zawodniczki od wcześniejszej decyzji zarządu tego gremium. To chyba nie jest przypadek. Poza tym wyższa instancja międzynarodowa podjęła decyzję bez zakończenia krajowej procedury odwoławczej – powiedział prezes Polskiego Związku Szermierczego (PZSzerm) Adam Konopka.

         Aleksandra Shelton, znana w Polsce bardziej pod nazwiskiem panieńskim Socha, ma za sobą cztery starty olimpijskie. Posiada również w swoim dorobku medale mistrzostw świata i Europy. W 2018 roku wyszła za mąż za Amerykanina i zdecydowała się przenieść za ocean. Poinformowała wówczas PZSzerm, że w związku z posiadaniem amerykańskiego obywatelstwa, chce zmienić barwy narodowe. Jej pełnomocniczka złożyła oficjalny wniosek do zarządu w tej sprawie.

         Włodarze PZSzerm wstępnie wyrazili na to zgodę, jednak uzależnili to od zwrotów kosztów szkolenia zawodniczki, w okresie od igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, do chwili rezygnacji z startów w reprezentacji Polski. Po negocjacjach z amerykańską stroną, zobowiązanie to postanowił przejąć na siebie sponsor.  Równowartość wyliczonej kwoty miała trafić do naszego kraju w formie sprzętu sportowego. PZSzerm przystał na to, ale przyjęcie sprzętu uzależnił od zgody PKOl na udział zawodniczki na igrzyskach w Tokio w barwach USA.

         Shelton w styczniu 2019 roku, zdołała zadebiutować w kadrze Stanów Zjednoczonych, w zawodach Pucharu Świata. 38-latka trenowała wówczas pod okiem Edwarda Korfantego.

         Kilka miesięcy później, w polskich mediach pojawiły wypowiedzi zawodniczki, które otwarcie krytykowały PZSzerm. Shelton zarzucała związkowi m.in. brak wsparcia finansowego i chęć wyłudzenia środków wydanych rzekomo na jej szkolenie.

         We wrześniu 2019 roku, całą sprawą zajął się PKOl, gdyż Amerykański Komitet Olimpijski zwrócił się z wnioskiem o zezwolenie na start 38-letniej zawodniczki w barwach USA, na przyszłorocznych igrzyskach. Włodarze PKOl jednogłośnie stwierdzili, że start Shelton na igrzyskach w Tokio pod flagą Stanów Zjednoczonych, nie będzie możliwy.

         Szablistka miała prawo do złożenia odwołania do instancji wyższej, czyli w tym przypadku zgromadzenia walnego PKOl. Tak też zrobiła. Jednak ze względu na to, że jego pierwotny termin (kwiecień 2020) wypadł już po zakończeniu kwalifikacji olimpijskich, skierowała sprawę do CAS, który w poniedziałek wydał decyzję. W międzyczasie Shelton złożyła pozew do sądu cywilnego przeciwko PZSzerm. o naruszenie dóbr osobistych.

         38-letnia zawodniczka dopięła swego. Na przyszłorocznych igrzyskach w Tokio, będzie mogła wystąpić w barwach USA – W poniedziałek dotarła do nas informacja o decyzji CAS wraz z 30-stronicowym uzasadnieniem. Konkluzja jest taka, że strona polska nie może zabronić startu Aleksandrze Shelton w przełożonych na przyszły rok igrzyskach w Tokio. Więcej o uzasadnieniu będzie można powiedzieć, gdy dokładnie się z nim zapoznamy – wspomina prezes PZSzerm, Adam Konopka.

(Źródło: PAP)

Autor: Adam Stelmaszczyk

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.